Szymon Hołownia ostro o opozycji. "Największy kryzys wizerunkowy od lat"
Szymon Hołownia pytany o głosowanie w sprawie podwyżek dla posłów nie przebierał w słowach. Lider Polski 2050 zapowiedział, że wkrótce jego formacja zaprezentuje własny projekt ustawy w tej sprawie. Ponadto polityk skomentował bieżącą sytuację na Białorusi.
Szymon Hołownia był gościem programu "Graffiti" na antenie Polsat News. Lider ruchu społecznego Polska 2050 był pytany o podwyżki, jakie przyznali sobie w piątek posłowie, wprowadzając nową ustawę o pensjach najwyższych urzędników państwowych. Polityk nie zostawił suchej nitki na opozycji, która także masowo poparła projekt PiS.
- Posłowie opozycji dali się wymanewrować Kaczyńskiemu jak dzieci. Mamy do czynienia z największym kryzysem wizerunkowym opozycji od lat. Nawet jeśli Senat odrzuci ustawę, to nie zmaże tego blamażu. Opozycja zrobiła dokładnie to, za co krytykuje PiS, czyli trzy czytania ustawy jednego dnia. To skandal - komentował Hołownia.
- Jeśli już w ogóle podwyższać pensje najwyższych urzędników, to należało się zatrzymać na poziomie 20 proc., a nie sadzić się na 60 czy nawet 100. Najbardziej denerwują mnie argumenty, że słabo zarabiającego posła łatwo jest skorumpować. Na Boga! To kwestia charakteru, a nie pensji - kontynuował szef Polski 2050.
Szymon Hołownia: otwórzmy Białorusinom granicę
Następnie Szymon Hołownia był pytany o bieżące wydarzenia na Białorusi. Polityk nie był zadowolony z działań polskiego rządu. Podkreślał, że ten "stracił pozycję kreatora polityki wschodniej w Unii Europejskiej".
Miało się tak stać za sprawą buńczucznej postawy polityków partii rządzącej, którzy "dąsami, uczeniem Francuzów, jak jeść widelcem czy słynnym głosowaniem o fotel przewodniczącego Rady Europejskiej, w którym padł wynik 27:1" stracili szacunek u zachodnich partnerów.
Szymon Hołownia pytany o swoje pomysły na rozwiązanie białoruskiego kryzysu odpowiedział, że Polska powinna otworzyć dla swojego wschodniego sąsiada granicę. Wspomniał, że milion Białorusinów posiada polskie wizy turystyczne. Według polityka państwo polskie powinno też zapewnić program stypendialny, który zachęciłby wykwalifikowaną białoruską kadrę do szukania azylu akurat w Polsce.
Były prezenter nie pokusił się o przewidywanie jak zakończy się białoruska rewolucja. Pytany o to, czy Rosja zdecyduje się na interwencję, zachował sceptycyzm. - Na pewno nie poparłby tego cały naród. To już nie jest tak, jak było przy inwazji na Ukrainie.
- Dzisiaj Rosja ma swoje problemy, zmaga się z epidemią i kryzysem gospodarczym. Oddolne ruchy wyrażają tam swoje niezadowolenie. Pamiętajmy jednak, że Putin to naprawdę nieprzewidywalny gracz - zakończył swoją wypowiedź Hołownia.