Szef KPRM Michał Dworczyk wspomniał o ponadpartyjnym programie szczepienia się polityków, którzy są lekarzami. Bartosz Arłukowicz przyznaje, że nie słyszał o takiej idei i czeka na swoją kolej, aby się zaszczepić. Były minister zdrowia zapewnia, że ma świadomość, jakie grupy powinny zostać zaszczepione priorytetowo. Europoseł PO odniósł się do zapowiedzi prezydentów, którzy chcą się publicznie zaszczepić. - Nie nazywam propagandą zachęcanie ludzi do szczepień. Mam na myśli Mateusza Morawieckiego, który przychodzi na lotnisko, kiedy ląduje samolot - tłumaczy polityk. Dodaje, że pokazywanie, żeby ludzie się szczepili, jest zachowaniem właściwym. Arłukowicz uważa, że to jedyna szansa na wyjście z pandemii.