robert fico(strona 3/4)

- To szokujące zdarzenie, szokujący zamach - stwierdził w rozmowie z TVN24 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Przestrzegł przed wyciąganiem pochopnych wniosków. - Konieczny jest spokój i dokładne zbadanie wszystkich okoliczności - dodał.

Zuzana Czaputova, prezydent Słowacji, wydała kilkuzdaniowe oświadczenie dla mediów. Tematem jej wystąpienia był zamach na premiera kraju, Roberta Ficę. - To atak na demokrację - stwierdziła prezydent.

Pojawiają się pierwsze doniesienia, kim był sprawca zamachu na Roberta Ficę. Słowackiego premiera miał postrzelić 71-letni emeryt z miasta Levice. Posiadał pozwolenie na broń - podają słowackie media. Głos w sprawie zamachu zabrał syn podejrzanego.

Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony po wyjazdowym posiedzeniu rządu w miejscowości Handlova. Został śmigłowcem przewieziony do szpitala w Bańskiej Bystrzycy. Media publikują wstrząsające relacje świadków.

W oficjalnym komunikacie podano, że premier Słowacji Robert Fico "został wielokrotnie postrzelony i znajduje się w stanie zagrażającym życiu".

- Mogę potwierdzić, że doszło do próby zamachu na premiera Roberta Ficę - potwierdził w rozmowie z agencją Reutera rzecznik słowackiego resortu spraw wewnętrznych.

Donald Tusk skomentował medialne doniesienia ze Słowacji, gdzie postrzelony został premier Robert Fico. Szef słowackiego rządu miał w ciężkim stanie zostać przewieziony do szpitala. "Szokujące doniesienia ze Słowacji" - napisał w mediach społecznościowych polski premier.

Radosław Sikorski, szef polskiego MSZ, reaguje po zamachu na premiera Słowacji. Robert Fico został postrzelony w miejscowości Handlova.

Premier Słowacji Robert Fico został postrzelony po wyjazdowym posiedzeniu rządu w miejscowości Handlova. Sprawca zamachu został ujęty. Poniżej umieszczamy pierwsze nagrania z miejsca zdarzenia.

Premier Słowacji Robert Fico, jak informują słowackie media, miał zostać postrzelony. Stało się to po wyjazdowym posiedzenia rządu w miejscowości Handlova. Według jednego ze świadków premier miał "krwawe ślady na klatce piersiowej i głowie". Został przewieziony do szpitala.

Zwycięstwo Petra Pellegriniego w wyborach prezydenckich na Słowacji oznacza, że premier Robert Fico będzie miał niebawem pełnię władzy w kraju. Podział wyszehradzkiej czwórki na dwa bloki teraz z pewnością się pogłębi.

- Przyznaję, że mam za sobą wiele spotkań Grupy Wyszehradzkiej, na których przysypiałem. Tematy były nieciekawe - stwierdził nagle podczas wspólnej konferencji premierów Grupy Wyszehradzkiej Robert Fico. Tuż obok premiera Słowacji stał Donald Tusk.

Szorstkie słowa padły z ust Roberta Fico w drugą rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie. Premier Słowacji powtórzył, że "nie będzie wspierać militarnie Ukrainy". - Założenie, że Rosję można pokonać w wojnie konwencjonalnej to naiwność, a kraj Władimira Putina nie jest na kolanach ani politycznie, ani gospodarczo - mówił Fico.

W czwartek w dwudziestu miastach Słowacji ponownie wybuchły protesty w sprzeciwie wobec planów rządu premiera Roberta Fico (Smér). Dotyczą one likwidacji Biura Prokuratora Specjalnego oraz nadchodzących zmian w prawie karnym.

Nowy słowacki premier, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, nie ma zamiaru wspierać militarnie Ukrainy. - Jeżeli ktoś uważa, że to zbrodnia, że nie chcemy posyłać broni do Ukrainy, to trudno - niech tak uważa - stwierdził Robert Fico. Podczas swojej wizyty w Pradze przekonywał, że konflikt w Ukrainie jest zamrożony, a polityka sankcji wobec Rosji nie działa. Dodał, że w tej sytuacji jego kraj opowiada się za rozmowami pokojowymi.

Przebywający z wizytą w Wiedniu minister spraw zagranicznych Słowacji Juraj Blanar powiedział, że "obecnie linia walki w Ukrainie stała się stosunkowo statyczna". Wezwał Kijów do rozpoczęcia negocjacji pokojowych.

Były premier Słowacji Robert Fico, lider partii SMER-SSD, porozumiał się z centrolewicowymi i nacjonalistycznymi partiami w parlamencie wyłonionym w wyborach 30 września. Stworzy z nimi nowy słowacki rząd.

Wyborcza huśtawka po sobotnich wyborach w Słowacji. Sondaże exit poll dawały zwycięstwo proeuropejskiej partii Postępowa Słowacja, ale po przeliczeniu 99 proc. głosów wybory parlamentarne zdecydowanie wygrywa partia Smer-SSD Roberta Fico, który otwarcie zapowiadał zaprzestanie pomocy wojskowej dla Ukrainy.

- Wyborcy populistów są "teflonem", żadne racjonalne argumenty do nich nie trafiają. Przywódcę partii postrzegają jako jedynego zbawiciela i obrońcę – mówi Grigorij Mesežnikov. Słowacki politolog kreśli ponurą wizję swojego kraju, w którym wraca stare: prawicowi, nacjonalistyczni populiści zorientowani na Rosję. - Przy niektórych z nich polska Konfederacja może wydać się umiarkowanym ugrupowaniem.

Wybory parlamentarne na Słowacji już w ostatnią sobotę lutego, a w sondażach na drugie miejsce wskoczyła neonazistowska partia LSNS. Niewykluczone, że to czciciele ks. Jozefa Tiso będą współrządzić krajem naszych południowych sąsiadów.