Rzecznik prasowy prezydenta Krzysztof Łapiński tłumaczył, że Andrzej Duda nie wyszedł z inicjatywą referendum ws. konstytucji "pod siebie", ale po to, by w konstytucji "był jasno określony, precyzyjny podział". Jak argumentował prezydencki rzecznik, nawet jeśli referendum wskazałoby, że "ludzie chcą systemu prezydenckiego", wyniki takiego referendum musiałyby zostać przekształcone w projekt konstytucji, a ten musiałby zostać następnie przyjęty przez parlament. - Na pewno nie byłby beneficjentem - argumentował Łapiński, mówiąc o obecnym prezydencie.