Kwaśniewski ogłasza bojkot. "Czuję się oszukiwany"
- Jakie będą pytania? O wybór systemu prezydenckiego lub kanclerskiego? Przecież my nie mamy ani jednego, ani drugiego, bo mamy system Nowogrodzki - mówił Aleksander Kwaśniewski na antenie Radia ZET. Były prezydent przekonuje, że jest "granica robienia z obywateli idiotów" i nawołuje do bojkotu referendum konstytucyjnego.
Aleksander Kwaśniewski nie jest zwolennikiem inicjatywy obecnego prezydenta, Andrzeja Dudy. Głowa państwa chce stulecie niepodległości uświetnić referendum konstytucyjnym, które wyłoni propozycje zmian "przestarzałej" jego zdaniem konstytucji z 1997 roku. - Myśmy nad tą konstytucją pracowali de facto sześć lat. To był wysiłek wielu ludzi - przypominał Kwaśniewski.
Były prezydent podkreśla, że mimo upływu półtora roku, nie wiadomo, jakie w referendum padną pytania, ani jakie kwestie zostaną poruszone. - To nie jest poważna debata. Jest granica robienia z obywateli idiotów - mówił Kwaśniewski. - Jakie będą pytania? O wybór systemu prezydenckiego lub kanclerskiego? Przecież my nie mamy ani jednego, ani drugiego, bo mamy system Nowogrodzki - zauważał. Czy będzie bojkotował referendum? - Ja już dzisiaj ogłaszam bojkot. Ja się czuję oszukiwany - podkreślił.
Europarlament nie dla Kwaśniewskiego
Kwaśniewski przyznawał, że przez obecną władzę jest też w pewnym stopniu prześladowany. Od 12 lat toczy się postępowanie sprawdzające Urzędu Skarbowego, który wziął pod lupę jego majątek, ze szczególnym uwzględnieniem willi w Kazimierzu. - To rodzaj zemsty, która prowadzona jest od roku 2006 przez Zbigniewa Ziobrę. On od zawsze nienawidzi naszej formacji. Ja mam sumienie czyste jak łza - przekonywał.
Były prezydent z dystansem odnosi się do zamieszania wokół ulicy Lecha Kaczyńskiego. Jak powiedział, jego następca powinien mieć jakąś ulicę swojego imienia w Warszawie. Jego zdaniem to kwestia skali. - Mamy kilkadziesiąt pomników, większość o wątpliwej estetycznej wartości - zaznaczał.
Zobacz także: Czarzasty emocjonalnie o słowach członka PO. „G*o prawda”
Kwaśniewski odniósł się też do przyszłości kolejnego prezydenta, Bronisława Komorowskiego, który chce wystartować w wyborach europejskich. - Bardzo umacniam Bronisława Komorowskiego w tym przekonaniu. Zjednoczenie sił na rzecz integracji europejskiej i jedności Europy jest potrzebne - przekonywał. Sam jednak nie myśli o podobnym kroku. Jak przyznał, podpisał zbyt dobre kontrakty, by je zerwać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET