"Przyszedłem do niego, usiadłem obok i powiedziałem, że leczenie się skończyło. Wstałem i wyszedłem, nie mówiąc mu, że będzie umierał. Nie wiedziałem co zrobić z oczami, z myślami, jak dalej prowadzić tę rozmowę. Podejrzewam, że miałem w sobie tyle samo napięcia i stresu, co ten pacjent, więc zdezerterowałem."- opowiada nam profesor Cezary Szczylik w szczerej rozmowie o umieraniu pacjentów.