Spór o 2 mld zł. Girzyński broni publicznej telewizji. Nowacka: to niemoralne, co pan mówi
- Jeżeli w polskim państwie mamy coś takiego jak telewizja publiczna, to ona musi być w jakiś sposób finansowana - powiedział w "Kawie na ławę" Zbigniew Girzyński z PiS w dyskusji dotyczącej 2 mld zł dla TVP. Mówił, że dzięki TVP może oglądać wiele wydarzeń, w tym mecze sportowe. - To jest niemoralne, co pan mówi. Że sport może pan za darmo obejrzeć? Niech pan zobaczy, co się dzieje w szpitalach - odpowiedziała mu Nowacka.
Prowadzący program "Kawa na ławę" Konrad Piasecki spytał Zbigniewa Girzyńskiego z PiS - czy dzisiaj też uważacie, że przekazanie 2 mld zł na TVP, a nie na onkologię, było słuszną decyzją?
Girzyński w odpowiedzi pokreślił, że także opozycja ustami swojej kandydatki na prezydenta, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, podkreślała, że TVP powinna być finansowana z budżetu państwa. - Jeżeli w polskim państwie mamy coś takiego jak telewizja publiczna, to ona musi być w jakiś sposób finansowana - powiedział.
- Dziś telewizja publiczna, przy wszystkich swoich mankamentach, bo także je posiada, realizuje w znacznej mierze misję publiczną - ocenił. Opowiedział o tym, że dzięki TVP może oglądać wydarzenia sportowe. Przypomniał, jak kilka lat wstecz musiał szukać zagranicznej telewizyjnej stacji, by obejrzeć mecz.
Zobacz też: Kontrowersyjny transparent na wiecu Andrzeja Dudy. Stanowczy sprzeciw Joanny Scheuring-Wielgus
Na słowa Girzyńskiego zareagowała Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej. - To jest niemoralne, co pan mówi. Pan mówi, że pan sport może za darmo obejrzeć? Niech pan zobaczy, co się dzieje w szpitalach - powiedziała Nowacka. - Nie chcecie się po prostu służbą zdrowia zająć - dodała.
Artur Dziambor z Konfederacji stwierdził, że nie rozumie, dlaczego w Polsce istnieje państwowa telewizja. Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego (Lewica), "telewizja publiczna powinna być utrzymywana ze środków publicznych, ale nie telewizja polityczna".
Weto prezydenta?
A co zrobi prezydent z nowelizacją ustawy o dofinansowaniu TVP? O to został spytany prezydencki minister Andrzej Dera. Opozycja apelowała o weto.
- Pan prezydent podejmie decyzję i ja publicznie ogłosi - powiedział Dera. Podkreślił, że temat TVP i onkologii to są "dwie rożne sprawy". - Czymś innym jest funkcjonowanie telewizji publicznej, a czymś innym - onkologii w Polsce, służby zdrowia. To są dwie rzeczy, których nie można łączyć - stwierdził.
Przypomniał tez, że z inicjatywy prezydenta przyjęta została Narodowa Strategia Onkologiczna, plan, który przewiduje przeznaczenie 5 mld zł na onkologię.
- Nie licytujmy się chorymi na raka - podsumował.
Piotr Zgorzelski (PSL-Koalicja Polska) dodał jeszcze: - Po 2025 roku nowotwór będzie pierwszą przyczyną zgonów. Czy zdrowie obywateli jest warte zerowego deficytu budżetowego? Nie można wykonać ludzkiego gestu i powiedzieć "tak, trzeba te pieniądze przekazać na onkologię"?
- Wkurzyliście ludzi tymi 2 mld zł. Można to było zrobić inaczej - podsumował Artur Dziambor z Konfederacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl