Spór o 2 mld zł. Dziennikarz Bronisław Wildstein: mam raka i nie życzę sobie, by mną grano
Po tym, jak Joanna Lichocka pokazał w Sejmie środkowy palec, inni odwzajemniają jej gest. Zrobiła to między innymi Karolina Hytrek-Prosiecka. - Też jestem chory na raka i sobie wypraszam, by jakaś paniusia występowała w moim imieniu - zareagował Bronisław Wildstein.
18.02.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:33
W odpowiedzi na gest Joanny Lichockiej była dziennikarka Karolina Hytrek-Prosiecka zamieściła na Twitterze zdjęcie z kroplówką i środkowym palcem. W Polsat News tłumaczyła, że zamieściła wpis, bo zarówno sama, ale też inni pacjenci onkologiczni odebrali ten gest osobiście. Obojętny nie pozostał na to dziennikarz Bronisław Wildstein.
- Odpowiadam tej pani, i nie tylko jej, że jest skrajną bezczelnością używanie choroby do tego typu politycznych manipulacji. Nie jest niczyją zasługą, że ktoś jest chory - zaznaczył w rozmowie z portalem tvp.info.
- Normalnie nigdy o tym nie mówię, bo nie uważam, by o tym trzeba było mówić. Choroba jest moją sprawą, a w dobie jakiegoś oszalałego ekshibicjonizmu wszyscy nieustannie opowiadają o stanie swojego zdrowia. Nie widzę powodu, by ktokolwiek poza moimi bliskimi miał się tym interesować, ale tak się składa, że ja też jestem chory na raka i sobie wypraszam, by jakaś paniusia występowała w swoim imieniu, podobnie wszyscy ci, którzy to robią. Nie życzę sobie, by grano nami w tego typu nieładnej grze - podkreślił Wildstein.
Odniósł się też do zarzutów opozycji, która zaznacza, że rząd woli dać pieniądze TVP (jako rekompensatę za nieuzyskane wpływy z abonamentu) niż chorym na raka. - Przeciwstawianie pieniędzy wydawanych na jakąś instytucję państwową, która jest niezbędna, ludziom chorym, żerując w tym wypadku na emocjach, jest z jednej strony ohydne, a z drugiej idiotyczne. Ohydne, dlatego że odwołuje się do naturalnego odruchu solidarności człowieka z chorymi. Idiotyczne dlatego, że w ten sposób można zakwestionować każdą instytucję w państwie i każdy wydatek - tłumaczył.
I dodał: - Zawsze będzie tak, że ludzie będą chorować i umierać, niezależnie od tego, ile zainwestujemy w służbę zdrowia. Można by więc było równie dobrze powiedzieć, że powinno się rozwiązać państwo, ponieważ całość pieniędzy, które na nie przeznaczamy, dałoby się przeznaczyć na funkcjonowanie szpitali.
Wildstein skomentował też kontrowersyjny gest Lichockiej. - Ci, którzy przeinaczają sprawę nic nieznaczącego geściku, nie pamiętają, że sami jakoś nie przeznaczali całości pieniędzy na onkologię - powiedział, nawiązując do rządów PO-PSL.
Źródło: tvp.info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl