Wybory parlamentarne 2018. Marcin Kierwiński: więcej na propagandę PiS niż na onkologię
- W tej kadencji zdarzały się takie lata, gdy państwo więcej wydawało na toporną propagandę, niż na leczenie pacjentów onkologicznych - stwierdza Marcin Kierwiński, poseł PO. Służba zdrowia stała się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej.
Marcin Kierwiński w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że sytuacja w służbie zdrowia zagraża bezpieczeństwu Polski. - Nie ma bezpiecznej Polski bez bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków - mówił poseł Platformy Obywatelskiej.
Dodał, że zamykane oddziały i braki kadrowe szpitali to jedno, ale za czasów rządów PiS czas oczekiwania na wizytę u specjalisty wydłużył się średnio o 1,5 miesiąca. - W każdym niemal wskaźniku sytuacja w służbie zdrowia robi się coraz bardziej dramatyczna - powiedział Kierwiński.
Wskazał również, że mimo wieloletniej praktyki tym razem nie został przedstawiony raport kwartalny o zadłużeniu szpitali powiatowych. - PiS schował ten raport - oskarżał polityk opozycji.
Rządzącemu obozowi zarzucił finansowanie działań propagandowych zamiast potrzeb chorych. - W tej kadencji zdarzały się takie lata, gdy państwo więcej wydawało na telewizję publiczną i na tę toporną propagandę, niż na leczenie pacjentów onkologicznych, a konkretnie na chemioterapię - mówił Marcin Kierwiński.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Biedroń wstrząśnięty spotem WP. Zaskakujące słowa o Jarosławie Kaczyńskim