Ojciec posła zmarł na raka. "Wykorzystywanie tragedii jest skandaliczne"

PiS chce przekazać 2 mld zł w obligacjach dla mediów publicznych, za straty poniesione w związku ze zmniejszeniem wpływów z abonamentu. Platforma zaproponowała więc, by ta kwota trafiła do chorych na nowotwór. - Jeżeli prezydent podpisze ustawę PiS, to jest to wyrok śmierci dla wielu tysięcy osób - stwierdził w Sejmie Andrzej Halicki (PO).

- Ja sam jestem tym przejęty, bo mój świętej pamięci tato umarł na raka płuc - powiedział we wtorek w Polskim Radiu Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych. - Sam co dwa lata badam się, bo jestem wśród osób zagrożonych i zwracam uwagę na wszystkie aspekty państwa związane z polityką dotyczącą onkologii - skomentował.

Stwierdził, że na walkę z rakiem NFZ wyda w tym roku 11 mld zł, a w ostatnim roku rządów PO było to 7,1 mld. Polityk ocenił, że gdy parlamentarzyści zaczynają "wykorzystywać zdrowie potrzebujących i cierpiących, powinno się powiedzieć: 'Dość'".

- Dzisiaj absolutną hipokryzją jest to, że Bartosz Arłukowicz, który jest szefem sztabu pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, był również jako minister zdrowia odpowiedzialny - i tu cytuję - za oszczędzanie na lekach dla osób chorych na raka - powiedział Janusz Kowalski. Skomentował, że jeśli PO przez wiele lat przeznaczała na walkę z rakiem mniejsze pieniądze niż PiS, nie może mówić o "skazywaniu ludzi na śmierć".

- Wykorzystywanie tej tragedii do celów propagandowych przez opozycję jest skandaliczne i niegodziwe - zaznaczył Janusz Kowalski.

Tymczasem Rafał Bochenek z PiS przekonuje, że "poprawkę do budżetu, przekazującą prawie 1 mld zł na media publiczne, zgłosił PSL". "Hipokryzja. Za poprawką głosowali politycy PO i Lewicy. Wtedy jakoś nikt nie mówił, że odbierają te pieniądze osobom chorym na raka" - podkreślił. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Źródło: PolskieRadio24