Afera podsłuchowa była częścią szerszego planu Rosji, który miał zdestabilizować sytuację w Polsce i ratować interesy rosyjskiej branży energetycznej? Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że taki scenariusz brały pod uwagę polskie służby, kiedy badały tło afery. Marek Falenta, poprzez ujawnienie nielegalnych podsłuchów, miał spłacać ogromny dług wobec rosyjskiej firmy, od której kupował węgiel. Zadłużenie opiewało na kwotę ok. 26 mln dol.