Marek Falenta pójdzie do więzienia. Sąd nie odroczył mu kary
Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na odroczenie Markowi Falencie wykonania kary 2,5 roku więzienia za aferę podsłuchową. Biznesmen powoływał się na zły stan zdrowia.
02.10.2018 19:02
Decyzja sądu w sprawie odroczenia kary Markowi Falencie zapadła we wtorek - donosi rmf.fm za PAP.
- Sąd nie uwzględnił wniosku obrony o odroczenie. Będziemy składali zażalenie w tej sprawie. Wyczerpiemy całość procedury - powiedział w rozmowie z PAP mec. Marek Małecki, obrońca Falenty. Adwokat nie chciał powiedzieć, jakie było uzasadnienie sądu. Zdradził tylko, że wniosek został złożony z powodów "intymnych" jego klienta, m.in. stanu zdrowia. Nieoficjalnie wiadomo, że biznesmen próbował odebrać sobie życie.
Falenta miał iść do więzienia 23 maja, ale sąd odroczył mu wykonanie kary na podstawie zaświadczenia o złym stanie zdrowia biznesmena.Sąd powołał biegłego, który miał stwierdzić, czy można wykonać karę wobec Marka Falenty. Ten z kolei uznał, że potrzebna jest opinia biegłych z innej specjalizacji.
Będzie kasacja wyroku?
Marek Falenta został skazany w 2016 roku na 2,5 roku więzienia w związku z tzw. aferą podsłuchową. Kelenerzy, którzy brali w tym udział, Konrad Lassota i Krzyusztof Rybka, doatali 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Trzeci kelner, Łukasz N. miał zapłacić 50 tys. zł na cel społeczny. Obrońcy Falenty złożyli kasację do Sądu Najwyższego i czekają na wyznaczenie jej terminu.
Chodziło o nielegalne nagrywanie w latach 2013-2014 znanych polityków, biznesmenów oraz urzędników, m.in. Radosława Sikorskiego, Bartłomieja Sienkiewicza, Elżbietę Bieńkowską.
Źródło: rmf.fm
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl