PolitykaZbigniew Stonoga opublikował wszystkie akta ws. afery podsłuchowej

Zbigniew Stonoga opublikował wszystkie akta ws. afery podsłuchowej

Zbigniew Stonoga opublikował kolejne tomy akt ze śledztwa ws. afery podsłuchowej. Na stronie swojej gazety napisał: "Witajcie Rodacy Wasza Gazeta Stonoga-specjalnie dla Was-Bo mamy prawo!!!".

Zbigniew Stonoga opublikował wszystkie akta ws. afery podsłuchowej
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

Stonoga umieścił link do serwisu, w którym opublikował kolejne akta ze śledztwa dotyczącego podsłuchów. "Działając w imieniu i na rzecz Narodu Polskiego w imię demokracji i wolności publikujemy wszystkie tomy akt afery podsłuchowej. Niech żyje Wolna POLSKA" - napisał.

Zbigniew Stonoga opublikował także w sieci nagranie, w którym "omawia od A do Z" aferę podsłuchową. Czyta na nim fragmenty opublikowanych akt, wyjaśnienia Marka Falenty. Falenta przyznaje w nich, że spotykał się z funkcjonariuszami CBA i informował ich o przestępstwach, o których dowiedział się w czasie prowadzenia swoich interesów. Informuje między innymi, że funkcjonariusze zamierzali wszcząć śledztwo przeciwko politykowi PO, ale nie dostali zgody z centrali. "Była odmowa, ta odmowa jest w aktach CBA" - cytuje Stonoga na nagraniu.

W zeznaniu pojawia się też wątek Hanny Gronkiewicz-Waltz. Z zeznań Falenty wynika, że zawiadomił funkcjonariuszy o tym, że Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznała na nadzwyczaj korzystnych warunkach prawa do korzystania z atrakcyjnych nieruchomości w Warszawie na rzecz pana T. - To nieprawda. Urząd Miejski w Warszawie nie wydzierżawił, ani nie sprzedał za niższą cenę tej osobie żadnych budynków czy nieruchomości - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego magistratu.

Na nagraniu Stonoga informuje, że wszystko, co robi, robi jako redaktor naczelny gazety Stonoga, a publikując akta kieruje się stanem wyższej konieczności. Żąda też, by prokuratura zaczęła stawiać zarzuty na podstawie właśnie tych akt.

Nazwisko Zbigniewa Stonogi jest głośnie od wtorku 9 czerwca. Biznesmen rozpowszechnił na Facebooku zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Tego samego dnia wieczorem został na kilka godzin zatrzymany przez funkcjonariuszy.

Afera związana z wyciekiem akt doprowadziła do politycznej burzy. Do dymisji podali się ministrowie skarbu, zdrowia i sportu oraz kilku wiceministrów. Z funkcji zrezygnował też marszałek Sejmu - Radosław Sikorski.

Wyciek akt ze śledztwa

Za publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia materiałów ze śledztwa grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do lat dwóch pozbawienia wolności. O wszczęcie śledztwa wystąpiła praska prokuratura. Śledztwo to prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Już w marcu doszło do pierwszego wycieku akt ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Tę sprawę bada prokuratura w Płocku. Rzecznik prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak zaznaczył, że warszawska prokuratura będzie się kontaktować z płocką w tej sprawie.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo ws. podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Prokuratura w czerwcu 2014 r. postawiła zarzuty biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.

Falenta nie przyznał się do zarzutów i zapewniał, że jest niewinny. Śledztwo jest przedłużone do września.

Media określają Stonogę mianem "kontrowersyjnego przedsiębiorcy", który prowadzi "prywatną wojnę z policją i państwowymi instytucjami"; piszą też o ciążących na nim wyrokach sądowych za oszustwa. W przeszłości Stonoga był asystentem posłanki Samoobrony Wandy Łyżwińskiej i doradcą Andrzeja Leppera.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (879)