Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym

- Konfederacja wysysa soki polityczne z PiS-u – twierdzi w rozmowie z WP Bronisław Komorowski. Były prezydent zapytany o to, jak może wyglądać polityczna rzeczywistość w Polsce po kolejnych wyborach, mówi o decydującej roli partii Mentzena i Bosaka. - Nie wiem, kogo Konfederacja zaprosi do koalicji. Oni mogą być absolutnie czynnikiem rozstrzygającym - przyznał w programie Newsroom.

Źródło zdjęć: © WP
Paweł Pawłowski

Bronisław Komorowski dodał, że rosnąca w siłę Konfederacja ma świadomość, że wejście w koalicję z PiS-em wiąże się z ogromnym politycznym ryzykiem, ponieważ - zdaniem byłego prezydenta - dotychczasowi koalicjanci partii Jarosława Kaczyńskiego byli traktowani jak przystawki.

"Narodowy socjalizm" PiS-u

Komorowski w rozmowie z WP, wieszczy coraz mocniej zarysowującą się różnicę ideologiczną pomiędzy dwiema prawicowymi partiami w Polsce. - Będzie ten istotny podział na kwestie bardzo serio traktowanej wolności, także wolności gospodarczej. Będzie podział na narodowy socjalizm PiS-u (bez żadnych historycznych skojarzeń); socjalizm podlany sosem narodowym przeciwko narodowemu kapitalizmowi, który stara się reprezentować przynajmniej część Konfederacji - mówił Bronisław Komorowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Niepotrzebny zgrzyt". Komorowski o ofensywie dyplomatycznej Nawrockiego

Nie ma jednej polityki zagranicznej

Bronisław Komorowski w ciepłych słowach mówił o pierwszych działaniach nowego prezydenta Karola Nawrockiego. Docenił wyjazd do Stanów Zjednoczonych i spotkanie z Donaldem Trumpem oraz późniejszą wizytę w Watykanie i rozmowę z papieżem Leonem XIV. Natomiast z krytyką byłego prezydenta spotkały się działania Nawrockiego na pograniczu polityki zagranicznej i wewnętrznej. - Myślę, że niepotrzebnie pan prezydent, czy też jego otoczenie, ten dobry początek popsuli, jeśli chodzi o pokazanie całemu światu, że nie ma jednej polityki zagranicznej polityki w Polsce - mówił Komorowski.

Jego zdaniem, takie działanie osłabia Polskę i w dłuższej perspektywie mogą zaszkodzić prezydentowi Nawrockiemu. Komorowski przypomniał, że za jego kadencji dobrym zwyczajem było uczestnictwo przedstawiciela MSZ-u w takich spotkaniach. Jego zdaniem to podnosiło rangę spotkań z udziałem prezydenta.

- Druga strona wiedziała, że prezydent reprezentuje całe państwo polskie, a nie tylko siebie. Teraz pan prezydent Nawrocki, namówiony pewnie przez własne otoczenie, kwestionując obecność przedstawicieli MSZ, spowodował to, że część jego partnerów zastanawia się: a kogo pan reprezentuje? Siebie? Kancelarię prezydenta czy całe państwo? Widać, że nie całe państwo, bo nie ma tu MSZ-u - mówił były prezydent.

Jego zdaniem, to niepotrzebny zgrzyt, który popsuł wrażenie z dobrze rozpoczętej ofensywy dyplomatycznej.

Prezydent i premier nie powinni się ścigać

Komorowski, pytany o relację prezydenta z premierem, przestrzegł przed wyścigiem o wizerunek silniejszego i bardziej sprawczego polityka. - Takie wyścigi źle się kończyły. Mieliśmy kiedyś okres konfliktu między prezydentem a premierem, a to o krzesło, a to o samolot. To było żenujące - konkludował Komorowski, który dodał, że nie uznawał wówczas Lecha Kaczyńskiego za charyzmatycznego przywódcę, choć przyznał, że była między nimi nić sympatii. Były prezydent dodał, że nie oczekuje od polityków charyzmy i cudów. Jego zdaniem potrzebna jest "rzetelna robota", którą w jego opinii rząd stara się wykonywać.

Bronisław Komorowski zastrzegł jednak, że gabinet Donalda Tuska nie może zrzucać swoich niepowodzeń na konflikt z tym czy innym prezydentem. Najważniejsza ma być koalicyjna spójność, co do ogłaszanych projektów zmian poszczególnych przepisów prawa.

"Głosowałem na Trzaskowskiego, zaciskając zęby"

Komorowski z perspektywy czasu ocenił także kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego. Zdaniem byłego prezydenta, w sztabie Koalicji Obywatelskiej zabrakło świadomości tego, że powszechne wybory w Polsce wygrywa się poprzez przyciągnięcie do kandydata wyborców z drugiej połowy sceny politycznej.

- Tutaj była ogromna słabość, choć były to drugie wybory, w których kandydatem był Rafał Trzaskowski. Głosowałem na Trzaskowskiego, ale czasami zaciskając zęby. Sam uważam siebie za człowieka o umiarkowanie konserwatywnych poglądach. Dla takich osób jak ja, ta przemiana, którą próbowano zaproponować, nie była wiarygodna - uważa Komorowski i zaznacza, że z kandydatów wystawianych przez Platformę Obywatelską tylko on wygrał wybory prezydenckie. Komorowski twierdzi, że zawdzięcza to dużej grupie własnych wyborców, którzy byli "wychyleni na prawo" od wyborców PO.

- Gdy straciłem tych wyborców, przegrałem - konkluduje były prezydent i dodaje, że właśnie z tego Koalicja Obywatelska powinna wyciągnąć wnioski.

Czytaj również:

Wybrane dla Ciebie

Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"