górnicy(strona 10/21)

Arcybiskup Damian Zimoń odwiedził rannych górników z kopalni Borynia, którzy leżą w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Wybuch metanu w kopalni w Jastrzębiu Zdroju, do którego doszło w środę, spowodował śmierć czterech górników, a 19 jest ciężko rannych.

Zapalenie i wybuch metanu w kopalni "Borynia", w wyniku którego zginęło czterech górników, nie nastąpił bezpośrednio w wyrobisku ale prawdopodobnie w tzw. zrobach, czyli miejscach po eksploatacji węgla. Powodem mógł być niewielki pożar, spowodowany samozapłonem węgla.

W kopalni "Budryk" ogłoszono pogotowie strajkowe. Według Grzegorza Bednarskiego ze związku zawodowego "Kadra", prawie cała załoga opowiedziała się za ogłoszeniem pogotowia podczas masówek, które trwają w kopalni od rana. Związkowcy nie wykluczają podjęcia kolejnego strajku. Poprzedni 46-dniowy zakończył się z w styczniu. Tym razem górnikom chodzi o dyscyplinarne zwolnienia, jakie dostali liderzy poprzedniego strajku.

W Kopalni Budryk trwa przygotowanie do uruchomienia ostatniej z trzech ścian wydobywczych. Ruszy ona prawdopodobnie dzisiaj. Wydobywanie węgla zostało uruchomione w poniedziałek.

Jest porozumienie w kopalni Budryk. Po dziewięciu godzinach negocjacji związkowcy i zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej doszli do kompromisu. Oznacza to, że zakończył się trwający od 46 dni strajk.

Rano przed kopalnią Budryk w Ornontowicach doszło do zamieszek. Grupa 400 osób, która chciała podjąć pracę próbowała wejść na teren zakładu.

W czterdziestym dniu strajku w kopalni Budryk mają się odbyć kolejne negocjacje płacowe ze związkami zawodowymi. Zaplanowano je na 15.00 w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

Po raz kolejny w siedzibie Jastrzębskiej Spółki Węglowej rozpoczęły się rozmowy dotyczące podwyżek płac w Kopalni Budryk.

W kopalni Budryk zasłabło dwóch górników prowadzących strajk okupacyjny pod ziemią. Przetransportowano ich na powierzchnię i wezwano karetkę pogotowia.

Po nieudanych negocjacjach zaostrza się sytuacja w kopalni Budryk. Nowi górnicy dołączyli do głodujących. Na poziomie 700 metrów wciąż przebywa 150 strajkujących.

Fiaskiem zakończyły się trwające od ponad 11 godzin rozmowy w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego odnośnie sytuacji w kopalni Budryk. Oznacza to, że strajk w kopalni będzie trwał nadal. Związkowcy nie zgodzili się na ostateczną propozycję Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

W Warszawie 12 tysięcy nauczycieli domagało się podniesienia pensji - nawet o połowę. Podobne protesty przetaczają się przez cały kraj. Podwyżek domagają się sędziowie, rejenci, lekarze, pielęgniarki, kolejarze i górnicy - akcentuje "Rzeczpospolita".

Żony górników z kopalni Budryk opuszczają Centrum Dialog w Warszawie. Informację potwierdziła Aleksandra Magaczewska, dyrektor Departamentu Górnictwa Ministerstwa Gospodarki.

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że jego resort nie będzie rozwiązywał problemów kopalni Budryk w Ornontowicach. Powiedział też, że żony pracowników kopalni są inspirowane przez związkowców z Sierpnia '80. Jak zaznaczył, oczekiwania żon górników zostały spełnione, jednak związkowcy z Sierpnia '80 namówili je do wysuwania kolejnych postulatów. W czwartek na konferencji Pawlak powiedział, że "nie będzie wymuszonych spotkań".

Około pięćdziesięciu żon górników z kopalni Budryk spędziło noc w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Jak poinformowała jedna z kobiet - Jolanta Konieczna - pozostaną one w stolicy tak długo, aż spotka się z nimi wicepremier i minister gospodarki, Waldemar Pawlak.

Żony górników strajkujących w kopalni "Budryk", które są od południa w Warszawie, rozmawiają w Centrum Dialogu Społecznego z przedstawicielem resortu gospodarki.

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej podpisał porozumienie płacowe ze związkami zawodowymi z Kopalni Budryk. Mowa w nim jest o 700 złotych podwyżki. Na razie pod tym dokumentem podpisali się jedynie przedstawiciele tych związków, które nie brały udziału w trwającym od 13 grudnia strajku.

W kopalni "Budryk" nie ma zagrożenia dla strajkujących pod ziemią górników - poinformował Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.

Mimo wezwania nadzoru górniczego do bezzwłocznego uruchomienia dwóch ścian wydobywczych w strajkującej 23. dzień kopalni "Budryk" oraz apelu dyrekcji zakładu o współpracę, protestujący nie przerwali rano swojej akcji. Nie otrzymali też żadnego zaproszenia na rozmowy.

Drugi górnik z protestujących na
poziomie 700 m w kopalni "Budryk" w Ornontowicach zakończył protest z powodów zdrowotnych - poinformował lider Związku
Zawodowego Kadra w kopalni Grzegorz Bednarski.