W kopalni Budryk doszło do zamieszek
Rano przed kopalnią Budryk w Ornontowicach doszło do zamieszek. Grupa 400 osób, która chciała podjąć pracę próbowała wejść na teren zakładu.
30.01.2008 | aktual.: 30.01.2008 13:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strajk-okupacyjny-w-kopalni-budryk-6038683619071105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strajk-okupacyjny-w-kopalni-budryk-6038683619071105g )
Strajk okupacyjny w kopalni Budryk
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zony-gornikow-z-budryka-w-warszawie-6038709179860097g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zony-gornikow-z-budryka-w-warszawie-6038709179860097g )
Żony górników z Budryka w Warszawie
Doszło do przepychanek ze strajkującymi tam górnikami. Protestujący użyli gaśnicy chcąc powstrzymać wchodzących na teren kopalni - poinformował rzecznik zakładu Mirosław Kwiatkowski. Jak mówi, sam widział jak na komendę jednego z organizatorów strajku Wiesława Wójtowicza protestujący skierowali strumień na tych, którzy chcieli wejść na kopalnię.
Jeden z liderów protestu Grzegorz Bednarski potwierdza wprawdzie, że doszło do przepychanek, ale zaprzecza, że gaśnica użyta została celowo. Jego zdaniem inspirowani przez kierownictwo kopalni ludzie próbowali wprowadzić niepokój, by następnie wyprowadzić członków komitetu strajkowego i ich aresztować.
Bednarski stanowczo zaprzeczył jakoby użyta miała być gaśnica. Jak mówi, najprawdopodobniej podczas przepychanek musiała spaść ze stojaka i się odbezpieczyć. Z pewnością nikt w ten sposób nikogo nie chciał odstraszyć - przekonywał lider protestu.
Kilkadziesiąt osób zostało ostatecznie wpuszczonych na teren zakładu i podjęło pracę. Kolejna próba wejścia na teren zakładu większej grupy osób ma się odbyć w czwartek rano. Głodówkę pod ziemią kontynuuje około 30 osób, około 130 prowadzi okupację na poziomie 700 metrów, kolejne 200 okupuje zakład na ziemi.
Będzie spotkanie z komitetem strajkowym
Przewodnicząca Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Teresa Korycińska, spotka się z komitetem strajkowym z kopalni Budryk. Zaproszenie na spotkanie wysłał związkowcom wiceminister gospodarki Eugeniusz Postolski.
Chociaż do podpisania porozumienia na pewno nie dojdzie, bo Rada Nadzorcza nie ma takich kompetencji, to związkowcy cieszą się, że spotkanie zostało zorganizowane. Nas nawet to satysfakcjonuje, że ktoś z ministerstwa gospodarki dał się przekonać żeby z nami rozmawiać. Dzięki temu będą mogli nabyć wiedzę o faktycznych przyczynach tego konfliktu, sytuacji obecnej a nawet sposobach jego rozwiązanie, bo taki mamy- powiedział szef zakładowej Kadry Grzegorz Bednarski.
Propozycja przesłana dzisiaj przez związkowców jest bardziej radykalna niż poprzednie - zaznaczyła rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Katarzyna Jabłońska-Bajer. Jak jednak dodała, spotkanie z reprezentującą ministerstwo gospodarki przewodniczącą Rady Nadzorczej być może pozytywnie wpłynie na postawę związkowców. Może autorytet ministerstwa zdoła przekonać komitet strajkowy do złagodzenia form protestu - powiedziała.
Przewodnicząca Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej przed spotkaniem z komitetem strajkowym z Kopalni Budryk, spotka się także ze związkowcami z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na czwartek z kolei zaplanowane są rozmowy pomiędzy zarządem kopalni a związkowcami.
Strajk głodowy w kopalni kontynuuje 30 górników. Jeden z prowadzących podziemną okupację został natomiast w stanie poważnym wywieziony na powierzchnię. Wezwano do niego karetkę. Okupację 700 metrów pod ziemią prowadzi około 130 osób. Na powierzchni okupuje zakład około 180 osób.