- Nasi podopieczni są traktowani jak podludzie, jak osoby gorszego gatunku. Gdy błagałam ratowników o pomoc, słyszałam: "Po co nam zawracacie głowę, skoro i tak tu wszyscy są chorzy?". Pandemia tylko pogłębiła problem, a my jesteśmy na skraju wyczerpania - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską pani Barbara, opiekunka medyczna pracująca w Domu Pomocy Społecznej. Kobieta odsłania dramatyczną rzeczywistość DPS-ów w Polsce, które zostały pozostawione same sobie.