dokumenty(strona 3/9)

- Jarocińscy policjanci zatrzymali 40-letnią kobietę, która zaciągała kredyty na skradzione dokumenty
- Oszustka odwiedzając znajomych, niepostrzeżenie kradła im dokumenty tożsamości, które po zaciągnięciu kredytu podrzucała z powrotem tak, by ich właściciele nawet nie mogli zauważyć kradzieży
- Wyłudziła w ten sposób 20 tys. zł, dwa razy tyle ukradła też ze składek lokatorskich

- Siedleccy opozycjoniści: odnalezione dokumenty to tylko wierzchołek problemu

- "Archiwum generała Kiszczaka nie jest odosobnionym przypadkiem"

- "Tacy ludzie decydują o życiu społeczno-politycznym w wielu miastach"

- Wg ujawnionych przez IPN dokumentów TW Bolek składał szczegółowe relacje

- Dotyczą one m.in. wydarzeń w Stoczni Gdańskiej na przełomie kwietnia i maja 1971 r.

- Pojawiają się nazwiska osób zaangażowanych w prace komitetu strajkowego

- IPN udostępnił pierwszą partię dokumentów TW "Bolka"

- Z jednego z nich wynika, że "Bolek" odmówił dalszej współpracy w 1973 roku

- Do zdarzenia miało dojść 5 października

- Powodem odmowy miał być brak gratyfikacji za swoją działalność

• Ujawniono część dokumentów znalezionych w domu gen. Kiszczaka
• Dziennikarzom udostępniono m.in. zobowiązanie do współpracy TW "Bolka"
• Upubliczniono również list gen. Kiszczaka ws. dokumentów
• W aktach jest też opis pozyskania TW "Bolka"
• Znaleziono również upomnienie TW "Bolka" w sprawie jego zachowania

Niektóre osoby będą teraz przekonywały, że gen. Kiszczak na emeryturze fabrykował dokumenty przeciwko Wałęsie albo wziął sobie legendarny zbiór fałszywek - uważa historyk prof. Antoni Dudek.

- Nie chcemy się spieszyć z komentarzami. Zależy nam głównie na tym, by prawda wreszcie wyszła na jaw. Prezydent Wałęsa chciał brać udział w debacie, więc on się nie boi - mówi WP Anna Domińska, córka Lecha Wałęsy oraz dyrektor jego gdańskiego biura.

**[ List ppłk rezerwy Sławomira Komisarczyka ]( http://wiadomosci.wp.pl/co-naprawde-zawieraly-zniszczone-dokumenty-6027672525943425a )**, byłego Dyżurnego Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP, który w niedzielę opublikowała WP, wywołał spore poruszenie w sieci. Dyskutują o nim politycy, dziennikarze, historycy, ludzie związani z armią i cywile.

- Mężczyzna wypożyczył samochód i zniknął

- Posługiwał się nie swoimi dokumentami

- Po opublikowaniu jego wizerunku część osób go rozpoznało i zadzwoniło na policję

- Mężczyzna wypożyczył luksusowe auto z wypożyczalni, posługując się czyimiś dokumentami
- Do tej pory policjantom nie udało się ustalić, gdzie jest złodziej i skradziony mercedes
- Opublikowano nagranie z wizerunkiem poszukiwanego mężczyzny

W poszukiwania włączyła się także Ambasada Brytyjska.

"Jeśli chcielibyśmy to zmienić, musielibyśmy zmienić przepis ustawy"

Jednolity System Rejestrów Państwowych nadal nie działa jak powinien. Rejestracja nowych zdarzeń trwa nadal dłużej niż przed reformą, a system wciąż się wiesza. Pojawiają się również problemy z listami wyborców.

Nikłe są szanse na przekazanie przez Rosję całej dokumentacji ze śledztwa katyńskiego - oceniają cytowani przez "Nasz Dziennik" politolodzy.

Rząd brytyjski doskonale wiedział, co stało się z polskimi oficerami, którzy trafili do sowieckiej niewoli. Aby nie narażać sojuszu ze Związkiem Radzieckim, zdecydował się na przemilczenie informacji o odkryciu grobów w Katyniu. Potwierdzają to dokumenty z brytyjskiego Archiwum Narodowego ujawnione przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Rosja upubliczniła archiwalne dokumenty dotyczące Powstania Warszawskiego. Jak tłumaczy w rozmowie z "Rossijskoj Gazietoj" szef Federalnej Agencji Archiwów "z ujawnionych materiałów wynika jaki był stosunek władz ZSRR do warszawskiego zrywu". W opinii Andrieja Artizowa, opublikowane dokumenty powinny zostać wystawione w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Instrukcja szefa MSZ Józefa Becka dla ambasadora RP w Moskwie, raport konsula RP w Czerniowcach Tadeusza Buynowskiego i paszport dyplomatyczny pracownika MSZ - to niektóre z mało znanych dokumentów dotyczących agresji ZSRR na Polskę opublikowanych na stronie MSZ.

Zwłoki kobiety zaczepiły się o gałęzie przy kładce na ulicy Fosa

Rosyjska "Nowaja Gazieta" opublikowała w swym piątkowym wydaniu nowy dokument w sprawie zbrodni katyńskiej, który może pomóc w uściśleniu daty decyzji Józefa Stalina o rozstrzelaniu polskich oficerów w 1940 roku.