bartosz arłukowicz(strona 14/15)

Czy wniosek przewodniczącego komisji ds. śmierci Barbary Blidy Ryszarda Kalisza o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry jest spowodowany interesem partyjnym? - Nie chcę odpowiadać za innych polityków, ale nie zakładam, że w pracy Ryszarda Kalisza wątki polityczne wygrywały z wątkami merytorycznymi. Ja starałem się w komisji hazardowej pracować rzetelnie i jak najmniej partyjnie. Miałem wiele uwag, co do systemu pracy komisji hazardowej i pewnego upolitycznienia zachowań niektórych jej członków. Uwagi te przedstawiłem w swoim zdaniu odrębnym - powiedział w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" minister w kancelarii premiera Bartosz Arłukowicz (PO).

Ludzie mają prawo decydować, w jaki sposób chcą sobie organizować życie - powiedział Bartosz Arłukowicz w "Polityce". - Jedni chcą ślubu, drudzy konkubinatu, a inni wolą żyć w formalnych związkach partnerskich. Państwo powinno im tworzyć takie możliwości, jakich sobie życzą - zaznaczył. Powiedział też, że należy uzupełnić kwestie zawierania związków partnerskich przez rodzeństwo czy kuzynów. - Sensem tej ustawy jest przecież dostosowanie prawa do rzeczywistości - dodał.

- Bartosz Arłukowicz jest świetnym kompanem przy piwie, ale politykiem jest kiepskim, czego dał najlepszy dowód dając się tak łatwo przekupić Tuskowi - powiedział w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" poseł PiS Joachim Brudziński. Pytany, czy PiS przyciągnie na listy znane osoby zapewniał, że nie będzie "szopki wizerunkowej", bo PiS traktuje politykę poważnie.

- Gdy się rozkłada szeroko ręce i mówi: chodźcie, jesteśmy dla wszystkich, czyli dla nikogo, wówczas odsłania się swoje słabe punkty - powiedział w programie "Z każdej strony" rzecznik PiS Adam Hofman, pytany o transfery polityków do Platformy Obywatelskiej. - To przestroga dla tych, którzy przychodzą do PO. Donald Tusk jest niezwykle brutalnym politykiem, co dla Bartosza Arłukowicza nie jest dobrym znakiem, bo Tusk może go "ograć" - stwierdził Hofman.

Wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski "jedynką" do sejmu w okręgu koszalińskim, minister w kancelarii premiera Bartosz Arłukowicz w okręgu szczecińskim - m.in. takie wyborcze rekomendacje przyjął zarząd zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej.

Byłby to ostatni dzień mój i wielu innych polityków w SLD - mówił europoseł Wojciech Olejniczak o dniu, w którym SLD zdecydowałoby się zawrzeć koalicję z PiS. - Nie pozwolimy na to - dodał w programie "Piaskiem po oczach" w TVN24.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ten weekend Platformę Obywatelską poparłoby 35,3% wyborców. Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na poparcie 27,7% głosujących. SLD zanotowało natomiast poważny spadek popularności. To wynik sondażu Instytutu Badania Opinii Homo Homini dla Polskiego Radia.

- Za takimi ruchami, jakie ostatnio zaprezentował Donald Tusk, moim zdaniem, kryje się plan polityczny premiera, mający na celu uniemożliwienie SLD traktowania przyszłych negocjacji koalicyjnych jako podziału łupów. To był majstersztyk polityczny, pokaz kunsztu taktycznego Tuska, ale on nie zastąpi pokazania programu wyborczego, rzetelnego rozliczenia się - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times" prof. Paweł Śpiewak.

Roman Giertych przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską, że ostatnie posunięcia Platformy Obywatelskiej mogą okazać się dla niej bardzo niebezpieczne. - Przyjmowanie polityków SLD oznacza dla PO przesunięcie na jedno skrzydło. Przy locie, szczególnie locie koszącym w dół, może to grozić katastrofą - twierdzi. Tłumaczy też, że Jarosław Kaczyński jest szkodnikiem i najlepiej by zrobił, gdyby wycofał się z polityki. – Życzyłbym Polsce, żeby Jarek przeszedł na emeryturę. Mógłby się zająć np. pisaniem wspomnień - proponuje były wicepremier.

Nikt mi nie proponował stanowiska szefa rządu PO-SLD - mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski w programie "Z każdej strony", dementując plotkę krążącą po Warszawie. Jak dodaje Kwaśniewski, partie stają się tworem PR-owskim, a nie rzeczywistym bytem społecznym. - To co myśmy jako lewica proponowali, to była potęga wobec tego, co się dzisiaj proponuje - zaznacza b. prezydent.

Bartosz Arłukowicz o swojej rezygnacji ze współpracy z klubem SLD poinformował Grzegorza Napieralskiego sms-em pół godziny przed konferencją premiera Donalda Tuska, na której Arłukowicz oficjalnie ogłosił swoją decyzję - dowiedziała się Wirtualna Polska.

- Z perspektywy paru lat to był klasyczny przejaw korupcji politycznej. Ktoś za stanowisko przechodzi do innego obozu - powiedział w "Radiu ZET" poseł PiS Andrzej Dera, oceniając odejście Bartosza Arłukowicza z SLD.

Co myśli obecnie Arłukowicz o "plastikowym" do niedawna rządzie? Co myśli o premierze, który "manipulował społeczeństwem"? Co myśli o Julii Piterze, która jeszcze do niedawna powinna zdaniem Arłukowicza "z hukiem wylecieć z rządu"? Tego wszystkiego dowiesz się z drugiej części wywiadu Wirtualnej Polski z Bartoszem Arłukowiczem, od dzisiaj oficjalnym członkiem Klubu Parlamentarnego PO.

Bartosz Arłukowicz porzucił lewicowe ideały? - Nie! Ja je właśnie wprowadzam w życie! - mówi poseł w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Na pytanie - dlaczego nie na Lewicy, odpowiada: - Byłem już zmęczony partyjną grą. Arłukowicz podkreśla swoją bezpartyjność. Mówi, że jest przede wszystkim człowiekiem pracy. Jednak, jak wynika z rozmowy, ta bezpartyjność skończyłaby się z chwilą, gdyby to Jarosław Kaczyński zaproponowałby mu podobną współpracę, co Donald Tusk. - Zrobię wszystko, żeby Jarosław Kaczyński nie doszedł do władzy - mówi.

Premier Donald Tusk powiedział, że jeśli nowy sekretarz stanu w kancelarii premiera Bartosz Arłukowicz będzie chciał kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych, osobiście zaproponuje mu pierwsze miejsce na liście PO w Szczecinie.

- Decyzję Bartosza Arłukowicza (o transferze do rządu) przyjmujemy ze spokojem - powiedział podczas oficjalnego oświadczenia SLD rzecznik partii Tomasz Kalita. - Najwyraźniej Bartosz Arłukowicz nie mógł doczekać jesieni, kiedy to SLD będzie tworzył rząd - dodał Kalita. Jednocześnie rzecznik wyraził zdziwienie, bo jak przypomniał do tej pory Arłukowicz nie stronił od krytyki rządu. - Dziwi nas, że zamienił ciężką pracę przy odbudowie Lewicy na limuzyny rządowe. Jeśli jednak wskutek tej współpracy PO poprze in vitro, jesteśmy w stanie tę cenę zapłacić - powiedział na zakończenie Tomasz Kalita.

Podobno nigdy nie wchodzi się do tej samej rzeki. A jednak… Pan premier tę zasadę zlekceważył, do rzeki rzucił się ponownie i – mam takie wrażenie – wcale się nie utopi. Ta rzeką jest oczywiście tuskowa metoda wyjmowania przed kolejnymi wyborami najbardziej dorodnych kwiatów lewicy. Gdy szliśmy do urn, by wyłonić europarlamentarzystów Donald Tusk puścił oko do Danuty Huebner, Włodzimierza Cimoszewicza i Marka Belki. A SLD mógł się tylko oblizać po utracie swych co smakowitszych kąsków - pisze specjalnie dla Wirtualnej Polski publicysta Wiesław Dębski.

Transfer Bartosza Arłukowicza do rządu Donalda Tuska wywołał spore poruszenie wśród polityków. SLD zarzuca mu porzucenie ideałów Lewicy. - Arłukowiczowi spodobał się ministerialny fotel i to skłoniło go do popierania Jarosława Gowina - mówi Tomasz Kamiński (SLD). Poseł dodaje jednak, że SLD to nie Bartosz Arłukowicz i że partia ma się dobrze. - Obawiam się jednak, że Donald Tusk wykorzysta Bartosza Arłukowicza do gierek politycznych w nadchodzących wyborach - podsumowuje poseł.

Premier Donald Tusk ogłosił, że zaproponował Bartoszowi Arłukowiczowi z klubu SLD współpracę. Poseł ma objąć funkcję pełnomocnika rządu ds. osób wykluczonych i sekretarza stanu w kancelarii premiera. Decyzja posła Lewicy jest dla wielu polityków sporym zaskoczeniem. Arłukowicz znany był bowiem z bardzo krytycznych wypowiedzi pod adresem rządu i Donalda Tuska. - PO chce stępić energię Arłukowicza związaną z wyjaśnianiem afery hazardowej - mówi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski poseł PiS Mariusz Błaszczak.