"Platforma tonie, a to jest tylko dodatkowy balast"
Transfer Bartosza Arłukowicza do rządu Donalda Tuska wywołał spore poruszenie wśród polityków. SLD zarzuca mu porzucenie ideałów Lewicy. - Arłukowiczowi spodobał się ministerialny fotel i to skłoniło go do popierania Jarosława Gowina - mówi Tomasz Kamiński (SLD). Poseł dodaje jednak, że SLD to nie Bartosz Arłukowicz i że partia ma się dobrze. - Obawiam się jednak, że Donald Tusk wykorzysta Bartosza Arłukowicza do gierek politycznych w nadchodzących wyborach - podsumowuje poseł.
W podobnym tonie wypowiada się posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska, która mówi wprost. - Arłukowicz sprzedał się za drobne. Wiśniewska nie wróży mu świetlanej przyszłości i widzi go tylko w kategoriach dodatkowego balastu na tonącym statku, jakim jest PO.
Platformę natomiast cieszy ten transfer. - Tak powinno być, nie przywiązywać się sztywno do szyldów partyjnych, tylko korzystać z doświadczeń innych - mówi Paweł Olszewski (PO). Poseł dodaje, że decyzja Arłukowicza zapewne wynika ze słabości SLD. Współkoalicjant jest bardziej sceptyczny. Janusz Piechociński zwraca uwagę na ryzyko, jakie za sobą niesie taki transfer. Zdaniem posła PSL rozszerzanie skrzydeł PO tylko pogłębi walkę polsko-polską.
Reporter: Dominika Leonowicz