Ludzie Republiki promują nową platformę. Członek KRRiT złoży wniosek
Telewizja Republika prowadzi na YouTube stream, w którym twarze stacji reklamują platformę zakupową Goryla.pl. Członek KRRiT będzie wnioskował o zabezpieczenie materiałów z anteny kanału, by sprawdzić, czy nie ma tam kryptoreklam - podaje portal Wirtualnemedia.pl.
1 grudnia uruchomiono platformę sprzedażową Goryla.pl. Udziałowcami są m.in. szefowie i prezenterzy Republiki. Na portalu sprzedaje się m.in. zabawki, sprzęty AGD, kosmetyki czy suplementy diety. Republika o starcie portalu informowała w swoich programach. Podawała także kod QR, odsyłający do streamu z kanału Republiki.
Władze telewizji nie widzą w tym nic kontrowersyjnego. - Jakoś nie słyszałem oburzenia, kiedy znani dziennikarze - tacy jak: Tomasz Lis, Maciej Orłoś, Włodzimierz Zientarski czy Roman Młodkowski - reklamowali różne produkty sprzedawane przez międzynarodowe koncerny - przekazał Wirtualnemedia.pl szef wydawców Republiki Jarosław Olechowski.
Rozmowy USA z Kremlem bez efektu. Ekspert: żadnego zaskoczenia
Eksperci wskazują jednak, że obowiązuje rozporządzenie KRRiT, zgodnie z którym "zakazane jest wykorzystywanie głosu lub wizerunku osób, które prowadziły audycje informacyjne, publicystyczne lub audycje dla dzieci w programach radiowych lub telewizyjnych w okresie krótszym niż trzy miesiące przed nadaniem reklamy".
- Jeżeli dziennikarze informacyjni, czy prowadzący audycje publicystyczne uczestniczą w reklamach produktów, nadawanych wyłącznie w streamie, to rozporządzenie KRRiT takiego przekazu nie dotyczy. Odnosi się ono jedynie do przekazu telewizyjnego, nie reguluje streamingu, jakim jest materiał zamieszczony na YouTube - mówi Wirtualnemedia.pl prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT.
Członek KRRiT zapowiada ruch
Do naruszenia prawa mogłoby jednak dojść, gdyby w programach informacyjnych i publicystycznych Republika promowała konkretne produkty, a widzowie nie zostali poinformowani, że audycja zawiera ich lokowanie.
Członek KRRiT zapowiada ruch w tej sprawie. - Podczas czwartkowego posiedzenia poproszę o zabezpieczenie materiałów nadanych przez Telewizję Republika, aby sprawdzić, czy w przekazie telewizyjnym także pojawiają się materiały promujące sprzedaż artykułów gospodarstwa domowego z udziałem dziennikarzy tego nadawcy - mówi.
Władze Republiki twierdzą, że dziennikarze nie łamią przepisów, bo sprzedaż prowadzona jest w internecie, a nie na antenie.
Źródło: Wirtualnemedia.pl