śnieżka

"We wtorek doszło do kolejnego incydentu w rejonie Śnieżki. 'Rynną śmierci' ześlizgnęła się młoda Czeszka. W akcji ratunkowej brali udział polscy oraz czescy ratownicy" - przekazał TVN24 za czeskim portalem noviny.cz.

30 stycznia doszło w Karkonoszach do tragedii. Z północnej ściany Śnieżki, tzw. rynną śmierci, na samo dno Kotła Łomniczki ześlizgnęli się dwaj turyści. Obaj zginęli. W mediach społecznościowych szeroko udostępniane jest nagranie z dramatycznego wypadku.

Wczoraj w godzinach popołudniowych doszło do tragedii w Karkonoszach. Dwóch turytów spadło ze szlaku tzw. rynną śmierci i wpadli do Kotła Łomniczki. Na miejsce wezwano LPR, jednak mężczyzn nie udało się uratować.

Ratownicy GOPR zakończyli akcję poszukiwawczą osób, które - według informacji świadków - spadły ze zbocza Śnieżki. Wcześniej odnaleziono ciała dwóch mężczyzn. Prowadzono poszukiwania trzeciej osoby, ale nikogo nie znaleziono.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, gdzie w ciągu ostatnich 24 godzin zanotowano najsilniejsze porywy wiatru. Najmocniej wiało na Śnieżce, gdzie zanotowano porywy o prędkości 169 km/h. W wielu miejscach strażacy mieli ręce pełne roboty.

Pożar w popularnym karkonoskim schronisku. Płonie "Dom Śląski". Ogień pojawił się około godziny 19.

Mimo wielu ostrzeżeń nie brakuje śmiałków, którzy w trudnych warunkach wychodzą w góry. W miniony weekend goprowcy musieli udzielać pomocy turystom, którzy wybrali się na Śnieżkę. Mężczyźni nie byli odpowiednio przygotowani do wycieczki.

Karkonoskie pogotowie górskie musiało przewieźć ze szczytu Śnieżki w dół trzech turystów w wieku około 25 lat, przemokniętych i wycieńczonych chłodem. Jeden z turystów wybrał się na najwyższą górę Czech w samych szortach.

Niebezpieczny wypadek na Śnieżce w Karkonoszach. Na pomoc rannemu turyście ruszył policjant z Międzyrzecza wraz z partnerką. Swoje trzy grosze dołożyli także inni turyści.

Pogoda przypomina na każdym kroku o tym, że mamy już kalendarzową jesień. Tymczasem na Śnieżce w czwartek pojawił się pierwszy śnieg. Czy to zwiastun gorszej aury w najbliższym okresie?

Choć długo wyczekiwana wiosna już na dobre rozgościła się w Polsce, to okazuje się, że są takie miejsca, gdzie zima nie zamierza dawać za wygraną. Na śnieżce właśnie odnotowano największą grubość pokrywy śnieżnej od 70 lat, a w Tatrach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.

Rusza modernizacja wizytówki Karkonoszy. W ciągu czterech lat dolny spodek obserwatorium na Śnieżce odzyska dawny blask. Ma się on stać miejscem spotkań miłośników górskich wędrówek. Inwestycja pochłonie ok. 3,3 mln euro.

Nieznani sprawcy poważnie uszkodzili drzwi wejściowe kaplicy św. Wawrzyńca na Śnieżce. Sprawcy najprawdopodobniej zrobili to tasakami. Ucierpiał również budynek obserwatorium meteorologicznego, gdzie ktoś wybił szybę.

Ratownicy karkonoskiego oddziału GOPR uratowali kobietę, która przy temperaturze -26 st. C postanowiła uprawiać "górskie morsowanie". Ewakuowali ją ze szczytu Śnieżki.

Ferie 2021 ciągle trwają. Ratownicy GOPR apelują do turystów o rozsądek. Niestety, większość osób niewiele sobie z tego robi. W górach panuje moda na zjazdy na "jabłuszkach", a lekkomyślna grupka śmiałków weszła na dach obserwatorium Śnieżce.

Pomimo trwającej pandemii koronawirusa, wakacje okazały się niezwykle udane dla branży turystycznej w Karkonoszach i Górach Izerskich. W górach pojawiła się rekordowa liczba turystów. Wydajnie pomogło w tym pojawienie się bonu turystycznego.

Karkonosze i Góry Izerskie cieszą się ogromnym zainteresowaniem turystów. Z tygodnia na tydzień w okolicy pojawia się więcej osób. W miniony weekend padł rekord. Na teren Karkonoskiego Parku Narodowego weszło ponad 25 tys osób. Sytuacja ma jednak swoje minusy.

Kilka dni temu nieznany sprawca otworzył ogrodzenie stadniny koni w Kowarach na Dolnym Śląsku i uwolnił zwierzęta. Zaginęły trzy młode klacze. Jakież było zdziwienie właścicieli, gdy konie znaleziono na… Śnieżce.

Karkonoski Park Narodowy wrzucił do sieci nagranie. Widać na nim turystów, którzy próbują wejść na Śnieżkę mimo zakazu i trudnych warunków. Mężczyznom ciężko utrzymać równowagę przez silny wiatr. "Straciłam wiarę w ludzi" - napisała autorka filmu.

"Wygląda na to, że zrobienie zdjęć było ważniejsze niż ratowanie życia" - pisze na Facebooku Karkonoski Park Narodowy. Informuje, że niektórzy turyści byli niewzruszeni widokiem nieprzytomnej osoby. Co więcej, mieli pretensje, że straż na czas akcji zamknęła szlak.