Szydło: porwani polscy marynarze wracają do domu
Premier Beata Szydło poinformowała we wtorek, że uwolniono pięciu polskich marynarzy z załogi statku "Szafir", którzy zostali uprowadzeni pod koniec listopada u wybrzeży Nigerii. Wracają do swoich rodzin, są w tej chwili pod opieką polskich władz - powiedziała Szydło.
Szydło podziękowała wszystkim, którzy doprowadzili do tego, że polsce marynarze "mogą spokojnie wrócić do Polski". Podziękowania złożyła władzom Nigerii, polskim służbom konsularnym oraz armatorowi.
- Bardzo serdecznie, osobiście chcę podziękować ministrowi spraw zagranicznych - powiedziała. Jak zaznaczyła, uwolnienie polskich marynarzy to zasługa wielu osób, "ale to pan minister koordynował tę pracę i to jest jego ogromna zasługa".
Szefowa rządu przyznała, że rozmawiała telefonicznie z uwolnionymi Polakami. - Mówili, że są zdrowi i że wszystko jest w porządku. Prosili o to, żeby podziękować wszystkim, którzy wspierali ich duchowo. Bardzo się cieszą, że mogą wrócić do swoich domów - dodała Beata Szydło.
- Nasze działania były rutynowe, powstał specjalny zespół, który podjął kontakty na każdym szczeblu z władzami nigeryjskimi i porywaczami - opowiadał minister Waszczykowski.
Dodał, że polska placówka w Abudży otrzymała wzmocnienie dyplomatyczne i konsularne; natychmiast podjęła kontakty z władzami nigeryjskimi na szczeblu centralnym i lokalnym. Jak mówił szef MSZ, na wybrzeże, skąd można było prowadzić akcję ratowniczą, udali się pracownicy konsularni i dyplomatyczni; pojawili się również przedstawiciele armatora.
- Podjęte zostały rozmowy poprzez władze lokalne z porywaczami. Kontakt został szybko nawiązany i po prawie dwóch tygodniach doszło do szczęśliwego zakończenia - mówił Waszczykowski.
Pod koniec listopada pięciu polskich marynarzy - czterech oficerów i jeden marynarz - z 16-osobowej załogi statku "Szafir" zostało uprowadzonych z jednostki u wybrzeży Nigerii.
Według informacji Spółki Euroafrica, do której należy "Szafir", statek został zaatakowany z dwóch łodzi przez uzbrojonych piratów, miało to miejsce w odległości ok. 35 mil morskich od wybrzeży Nigerii.
Jedenastu marynarzy w momencie napaści na statek ukryło się pod pokładem. Wraz z nigeryjską marynarką dotarli do portu w tym kraju, skąd zostali przetransportowani do Polski. W zeszłym tygodniu wszyscy przyjechali do kraju.