Szturm na autobus w Londynie. Uzbrojony w kwas wziął zakładników

Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór, 11 lutego. W londyńskiej dzielnicy Brixton do autobusu linii 109 wsiadł tajemniczy, około 30-letni mężczyzna. W pewnym momencie, jak relacjonują brytyjskie media, między nim a kierowcą autobusu i innymi pasażerami doszło do spięcia. Wówczas napastnik wyjął z kieszeni butelkę, w której - jak oświadczył - znajdowała się żrąca substancja. W autobusie, jak relacjonowali później naoczni świadkowie, zapanował chaos.

Około godziny 20.30 angielska policja otrzymała zgłoszenie, że uzbrojony w kwas mężczyzna zabarykadował się z kierowcą i pasażerami autobusu na London Road w Croydon. Na miejsce niezwłocznie skierowane zostały zostały służby mundurowe, w tym specjalistyczna grupa policji metropolitalnej.

Policja zablokowała ruch, otoczyła uprowadzony autobus i rozpoczęła negocjacje z porywaczem. Naprędce wydano też oświadczenie dla mieszkańców, by dla własnego bezpieczeństwa pod żadnym pozorem nie zbliżali się do odgrodzonej policyjnym kordonem części ulicy.

Po trzech godzinach sytuacja została opanowana. Ostatecznie napastnik zdecydował się wypuścić zakładników, sam jednak zabarykadował się w pojeździe. Na krążących w internecie filmikach i zdjęciach widać, jak funkcjonariusze ubrani w specjalistyczne, niebieskie kombinezony chemiczne ruszają w jego kierunku. Następnie wyprowadzają ubranego w pomarańczowy kombinezon mężczyznę. Przywiązany do noszy napastnik zostaje przetransportowany karetką pogotowia do szpitala na badania.

"Nikt nie został oblany kwasem. Wszyscy pasażerowie i kierowca opuścili bezpiecznie autobus" - podała policja.

Policja nie podała tożsamości sprawcy ani motywów jego działania.

Źródło: Daily Mail, UK News in Pictures