Strzelanina w Egipcie. Nie żyje czterech policjantów
Czterech egipskich policjantów zginęło z rąk niezidentyfikowanych napastników. Wszystko działo się w rejonie słynnych piramid w Gizie. Przypuszcza się, że ogień otworzyli bojownicy fanatycznych, islamistycznych grup.
Do strzelaniny doszło w rejonie drogi Sakkara, 35 kilometrów na południe od Kairu. Niezidentyfikowani napastnicy, którzy jechali na motorze, otworzyli ogień do policjantów, pracujących na punkcie kontrolnym. Jak poinformowało egipskie ministerstwo spraw wewnętrznych, czterech funkcjonariuszy zginęło na miejscu, a napastnikom udało się zbiec.
Nikt nie przyznał się do ataku, ale podejrzewa się, że dokonała tego grupa islamistów, operujących w rejonie Synaju.
Miejscowi rebelianci nasilili ataki na wojsko i policję po tym, jak ponad dwa lata temu armia obaliła Bractwo Muzułmańskie i przejęła władzę. W ostatnich miesiącach miejscowi rebelianci sprzymierzyli się z tzw. Państwem Islamskim.
Jedna z takich właśnie grup Beit al-Makdis przyznała się w przeszłości do wielu innych ataków, w tym także do zestrzelenia rosyjskiego Airbusa nad Synajem, kiedy to zginęły 224 osoby. Egipscy śledczy wykluczyli co prawda zestrzelenie, ale coraz więcej wskazuje, że na pokładzie samolotu wybuchła bomba.