Zawodnicy musieli m.in. wbiec po schodach na XVI piętro jednego z wieżowców z ważącym 18 kilogramów aparatem powietrznym. Potem zjeżdżali dwanaście pięter w dół na linach, następnie na tych samych linach wspinali się do góry i znów zjeżdżali - tłumaczył sędzia główny zawodów Andrzej Wyciszkiewicz. Ratownicy wspinali się również po drabinie i na koniec obiegali budynek.
Jak poinformował rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Łodzi Piotr Cholajda, o zwycięstwie drużyny z Gdyni przesądziły zaledwie trzy sekundy różnicy w rywalizacji. Poziom jest jeszcze lepszy niż w zeszłym roku, a o zwycięstwie decydowały naprawdę tylko sekundy - powiedział Cholajda.
W zawodach wystartowały 23 trzyosobowe zespoły, w tym trzy zagraniczne - z Niemiec, Rosji i Czech. Wśród dwudziestu polskich zespołów najwięcej było przedstawicieli komend miejskich PSP, ale startowali również m.in. ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Łódzkie zawody odbywają się od ośmiu lat, a w tym roku już po raz drugi wystartowały w nich ekipy zagraniczne. Z roku na rok startuje coraz więcej zespołów, dzięki czemu impreza jest poważniejsza - wyjaśnił Cholajda.
Ratownictwo wysokościowe jest jedną z dziedzin ratownictwa specjalistycznego straży pożarnej. Większość prowadzonych akcji to działania ratownicze w czasie pożarów budynków wysokich oraz likwidacji miejscowych zagrożeń, np. ewakuacja ludzi z uskoków skalnych, głębokich wykopów czy jaskiń. Techniki ratownictwa wysokościowego wykorzystywane były również do ewakuacji ludzi podczas powodzi w 1997 roku.
