Strajki paraliżują Grecję
Strajki, zarówno w sektorze publicznym jak i prywatnym, spowodowały ogromny chaos w Grecji.
Protest, do którego wezwały dwie największe organizacje związkowe, skierowany jest przeciwko polityce płacowej oraz planowanym reformom rynku pracy konserwatywnego rządu premiera Kostasa Karamanlisa.
Nie pracują ministerstwa, szkoły ani uniwersytety. Strajkują pracownicy poczty, zakładów energetycznych i telefonii. Transport publiczny praktycznie nie funkcjonuje, nie kursują promy, odwołano 75% lotów krajowych. A związkowcy już zapowiedzieli, że komunikacja publiczna nie będzie działać także w czwartek.
Dziennikarze odmówili pracy między godziną 11.00 a 15.00. W telewizji i radiu nadawane są wyłącznie wideoklipy i muzyka.
We wszystkich większych miastach planowane są w godzinach popołudniowych manifestacje.
Są to największe protesty tego typu od czasu wygrania wyborów przez konserwatystów w marcu 2004 roku.