Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita chce pozwać Leszka Bubla
Ponad 700 osób podpisało się pod listem popierającym cywilny pozew przeciwko wydawcy anstysemickich pism Leszkowi Bublowi. Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita w tym tygodniu skieruje list do sądu. Skarżący zarzucają Bublowi, że jego działalność jest atakiem na ich dobra osobiste.
16.10.2006 | aktual.: 16.10.2006 16:35
"Antysemicka propaganda Leszka Bubla godzi w moje poczucie odpowiedzialności za Ojczyznę, gdyż czyni społeczeństwo polskie łatwym obiektem manipulacji, odwracając jego uwagę od realnych problemów. Dodatkowo czuję się, jako obywatel RP, upokorzony tym, że na arenie międzynarodowej działalność Leszka Bubla i jego bezkarność stanowią potwierdzenie wyobrażeń o polskim antysemityzmie" - napisano w liście.
Jak podaje Stowarzyszenie, wśród osób, które go podpisały są m.in.: Władysław Bartoszewski, Jacek Bocheński, Izabela Cywińska, Maciej Geller, Ireneusz Krzemiński, Kazimierz Kutz, Janina Ochojska, Agata Patalas i Adam Szostkiewicz.
Ten pozew jest precedensowy, bo chcemy przełamać praktykę sądów, która mówi, że treści antysemickie mogą znieważać tylko Żydów. My uważamy, że znieważają każdego obywatela i to będziemy próbowali udowodnić przed sądem - powiedziała sekretarz Otwartej Rzeczypospolitej Danuta Stołecka.
Według skarżących publikacje w pismach Bubla obrażają ludzką godność i poczucie przynależności do ogólnoludzkiej wspólnoty, "obrażają uczucia religijne osób odwołujących się do Dekalogu, zarówno chrześcijan, jak i żydów, ponieważ powołując się na Boga, wzywają do nienawiści, przemocy, a nawet ludobójstwa, co jest jawnym bluźnierstwem". Skarżący zarzucają też Bublowi, że "szerzona przez niego nienawiść demoralizuje, obniża standardy etyczne i prowadzi do eskalacji agresji słownej i fizycznej w życiu publicznym".
Pozew, skierowany jest nie tylko przeciwko Bublowi, ale też przeciwko redaktorom naczelnym jego czasopism: Krzysztofowi Drozdowi (redaktor naczelny "Tylko Polska" i "Super Tygrys") oraz Karolowi Bublowi (wydawca "Miesięcznika Narodowego") oraz spółce Goldpol (wydawca pism "Szybki Kontakt Gazeta Ogólnopolska" i "Super Tygrys").
Skarżący domagają się od pozwanych m.in. przeprosin "za bezprawne naruszenie ich dóbr osobistych w postaci godności, przekonań oraz stylu życia obywateli polskich narodowości lub pochodzenia żydowskiego oraz tych, którzy się z nimi solidaryzują" w wydaniu każdego ze wskazanych czasopism oraz w "Gazecie Wyborczej".
Pozew zostanie złożony prawdopodobnie w środę w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. Stowarzyszenie i osoby popierające pozew przed sądem reprezentować będą prawnicy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Leszek Bubel, jako właściciel firmy Goldpol publikuje czasopisma i broszury o charakterze antysemickim m.in. "Poznaj Żyda", "Poznaj swojego sąsiada", "Polski Holokaust".
W pozwie cytowane są fragmenty z tych publikacji m.in. "Żydzi są z natury tchórzliwi, podstępni, ich byt opiera się na fałszu, kradzieży i czynach podłych, są typami pozbawionymi przez Boga wszelkiej godności, honoru i takimi chcą być sami" czy "Jeżeli w Polsce nie ma miejsca dla dwóch narodów, jeżeli nam się staje za ciasno, to nie my musimy ustąpić. Ustąpić muszą Żydzi".
We wrześniu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa umorzył inną sprawę przeciwko Bublowi, którą wytoczyło mu Polskie Stowarzyszenie "Nie dla Unii Europejskiej". Sąd uznał, że sugerowanie przez Bubla w jego spocie (z kampanii referendalnej z 2003 r. w sprawie przystąpienia Polski do UE), że Żydzi poprą wejście naszego kraju do Unii Europejskiej, by odzyskiwać kamienice w Polsce, nie było nawoływaniem do waśni na tle narodowościowym, a "oskarżony korzystał z przysługującego mu prawa swobody wypowiedzi".
Niezależnie od tego, 49-letni Bubel - lider Polskiej Partii Narodowej, który sam określa się mianem "naczelnego antysemity RP", ma wiele innych spraw o szerzenie antysemityzmu w publikacjach, czy na plakatach.
Pod koniec sierpnia białostocka prokuratura okręgowa postawiła mu formalnie zarzuty upowszechniania treści antysemickich i nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych w wydawanych przez niego pismach. Bubel nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień.
Pół roku temu w podobnym procesie przed sądem w Warszawie Bubel został skazany na 5 tys. zł grzywny.
W ubiegłorocznych wyborach prezydenckich zajął on 10. miejsce na 12 kandydatów, zdobywając 19 tys. głosów - 0,13%.