W ankiecie wzięła udział rekordowa liczba użytkowników, bo ponad 57 tys. osób. W ocenie zdecydowanej większości (69,69 proc.) decyzja podjęta przez dyrektora szpitala św. Rodziny w Warszawie prof. Bogdana Chazana, dotycząca odmówienia ciężarnej kobiecie legalnej aborcji, nie była słuszna. Przeciwnego zdania jest 27,43 proc. internautów. Tylko 2,88 proc. osób nie ma w tej sprawie zdania. Internetowa ankieta została przeprowadzona w dniach 4-10 lipca br.
Prof. Chazan - powołując się na klauzulę sumienia - odmówił wykonania aborcji, mimo że były do tego wskazania medyczne ze względu na wady płodu. Nie wskazał też pacjentce - do czego zobowiązują go przepisy - innego lekarza lub placówki, gdzie można by wykonać zabieg. Zgodnie z kodeksem etyki lekarskiej, odstępując od leczenia, powinien wskazać inną możliwość uzyskania pomocy lekarskiej.
Dziecko, które zmarło wieczorem 9 lipca, urodziło się z licznymi wadami. Jak poinformował opinię publiczną prof. Romuald Dębski, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie, dziecko urodziło się w bardzo złym stanie. - To jest dziecko, które nie ma połowy głowy, ma mózg na wierzchu, ma wiszącą gałkę oczną, ma rozszczep całej twarzy, nie ma mózgu w środku i będzie umierało przez najbliższy miesiąc albo dwa, bo ma zdrowe serce i zdrowe płuca, aż umrze w końcu z powodu jakiegoś zakażenia. A kobieta, która urodziła to dziecko musiała mieć zrobione cięcie cesarskie. To jest sukces prof. Chazana - mówił na antenie TVN24.
Na szpital, gdzie dyrektorem jest Bogdan Chazan, Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył karę. To 70 tysięcy za niewywiązanie się z kontraktu. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję o odwołaniu profesora ze stanowiska dyrektora szpitala św. Rodziny. To wynik kontroli przeprowadzonej przez ratusz w szpitalu.
Wniosek o zadośćuczynienie
Marcin Dubieniecki, pełnomocnik kobiety, której prof. Chazan odmówił aborcji, zapowiada wniosek o zadośćuczynienie. Zarówno od szpitala jak i samego profesora. Dodaje, że złoży je w ciągu najbliższych dwóch tygodni ale o kwocie na razie nie chce rozmawiać.
- Po pierwsze, muszę skonsultować to ze swoją klientką, a po drugie, każda ugoda jest lepszym rozwiązaniem niż postępowanie sądowe. Wierzę, że ta sprawa ma szanse zakończyć się ugodą, by nie przyczyniać niepotrzebnego stresu mojej klientce - stwierdził Dubieniecki.
Pytany o samopoczucie jego klientki, powiedział, że jest pod opieką psychologów. - Jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym, ten uraz narasta, śmierć dziecka pogłębia ten stan, a przede wszystkim fakt, że aborcja nie została wykonana, choć zgodnie z prawem powinna być przeprowadzona - dodał pełnomocnik.
Tymczasem mokotowska prokuratura w Warszawie prokuratura prowadzi śledztwo ws. "narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie".