01-11-2004 05:35
Stan wyjątkowy w mieście Langczengang
Stan wyjątkowy wprowadzono w Langczengang (w prowincji Hunan), w związku z rozruchami, które pochłonęły co najmniej 4 ofiary śmiertelne - twierdzą mieszkańcy tego miasta, znajdującego się w środkowych Chinach.
Do zamieszek doszło w piątek. Według świadków, tłumy ludzi starły się, używając pałek i kamieni. Podpalano domy. Dziennik "New York Times" napisał w niedzielę, że zginęło nawet 148 osób. Przyczyną walk miał być wybuch animozji między chińską większością Han a mniejszością muzułmańską Hui.
Świadkowie nie potwierdzają tej wersji. Opowiadają tylko, że w mieście widać mnóstwo policji. Ludzie mogą, ale podobno boją się wychodzić na ulice.
Policja nie wpuszcza do miasta pojazdów, w których jest dużo pasażerów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.