Sprawa śmiertelnego pobicia 19‑letniego studenta wraca do sądu
Sąd w Radomiu ponownie zajmie się we wtorek nagłośnioną przez media sprawą śmiertelnego pobicia przez trzech młodych mężczyzn 19-letniegio studenta Maćka Mieśnika. Do ponownego rozpatrzenia w Radomiu skierował sprawę Sąd Apelacyjny w Lublinie.
08.03.2014 10:40
W grudniu 2012 roku Sąd Okręgowy w Radomiu skazał trzech oskarżonych mężczyzn: Wojciecha S. i Tomasza K. na kary po 3,5 roku więzienia, a Piotra R. na karę 2 lat więzienia; dwaj oskarżeni to radomscy piłkarze ręczni. Prokurator żądał wymierzenia oskarżonym kar po 8 lat więzienia, a pełnomocnik rodziny - po 10 lat więzienia.
Od wyroku radomskiego sądu odwołali się zarówno prokurator, jak i obrońcy oskarżonych.
W listopadzie ub. roku rozpatrujący odwołania Sąd Apelacyjny w Lublinie skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez radomski sąd.
Jak podkreślał wówczas sędzia sprawozdawca Bogdan Tracz, zaskarżony wyrok zapadł na skutek błędnego ustalenia, kto ponosi odpowiedzialność "za skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego i tego, od kiedy oskarżeni działali wspólnie, biorąc udział w pobiciu". - Usunięcie tych uchybień wymaga uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania - stwierdził sędzia.
Sąd w Radomiu opierał się na opinii biegłej, według której krwiak mózgu, który spowodował śmierć, był skutkiem ciosu lub pchnięcia w drugiej fazie bójki, po którym 19-latek przewrócił się i stracił przytomność.
Sąd apelacyjny powołał dodatkowego biegłego z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie w celu wyjaśnienia mechanizmu powstania obrażeń, które doprowadziły do śmierci 19-latka. Z jego opinii wynika, że kolejne ciosy w głowę studenta, ich suma, spowodowały krwiak w jego mózgu i w konsekwencji śmierć. Nie można natomiast określić, który cios zapoczątkował krwawienie, mogło to być już pierwsze uderzenie. - Z tej opinii wynika, że biegła popełniła błąd, wiążąc ten skutek tylko z jednym urazem - dodał sędzia.
Do zakończonej tragicznie bójki doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Wielkanoc 2011 r. W klubie studenckim" Aula" nietrzeźwy 19-letni Maciek Mieśnik uderzył Piotra R. szklanką z piwem w twarz. Ochrona wyrzuciła Mieśnika z lokalu. Za nim wyszedł Piotr R. i jego znajomi. Przed klubem rozpoczęła się bójka. Mieśnik oddalił się na drugą stronę ulicy, za nim poszli oskarżeni i tam bili go pięściami po głowie i kopali.
Śmierć Maćka Mieśnika odbiła się szerokim echem w mediach i poruszyła opinię publiczną. Kiedy 19-latek w ciężkim stanie przewieziony został do szpitala i zmarł po kilku dniach, rodzina i przyjaciele zorganizowali w Radomiu marsz jego pamięci. Jego uczestnicy apelowali do władz miejskich o zwiększenie bezpieczeństwa w mieście.
Oprócz wymierzenia kary więzienia radomski sąd nakazał oskarżonym zapłacenie rodzicom Maćka Mieśnika i jego dwóm braciom zadośćuczynienia za wyrządzoną szkodę: Piotrowi R. - po 5 tys. zł dla każdej z tych osób, a Wojciechowi S. i Tomaszowi K. - po 15 tys. zł. Rodzina domagała się znacznie wyższych kwot - po 500 tys. zł.