Spowiedź na miarę naszych czasów
Przed Wielkanocą wierni oblegają
konfesjonały. Ale wymagania ludzi w stosunku do spowiedników są
bardzo zróżnicowane. Młody, "wyluzowany" człowiek wymaga innego
podejścia, niż osoba w podeszłym wieku. Aby przygotować księży do tej roli Krakowska Prowincja Kapucynów powołała ponad rok temu szkołę dla kapłanów spowiadających - pisze "Gazeta Krakowska".
24.03.2005 | aktual.: 24.03.2005 12:04
Choć wszyscy chcą doświadczyć odpuszczenia grzechów, to każdy oczekuje indywidualnego zrozumienia jego spraw przez spowiednika. W Szkole Spowiedników w Skomielnej Czarnej kapłani mogą się sporo w tym zakresie nauczyć. Zasady jej działalności opracował ojciec Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn z Krakowa. Patronat nad tym projektem przejęła Konferencja Episkopatu Polski.
Głównym celem szkoły jest dostosowanie sposobu udzielania sakramentu do potrzeb współczesnego człowieka. Nie oznacza to spowiedzi przez internet, przy pomocy maila, w którym wypunktujemy swoje grzechy, lub przez SMS-y. Istota tego sakramentu musi zostać zachowana- mówi ojciec Piotr Jordan.
Szkoła to przede wszystkim pomoc dla kapłanów. Oni ciągle muszą się uczyć, jak dotrzeć do człowieka.
_ Bardzo ważny jest język, którym posługuje się spowiednik. Jeżeli powiemy o wzbudzaniu w sobie aktów strzelistych, to nikt tego nie zrozumie- wyjaśnia o. Śliwiński. _Można to przełożyć na zrozumiałe dziś słownictwo, mówiąc spowiadającemu się człowiekowi: spróbuj się modlić tak, jakbyś wysyłał do Boga coś w rodzaju SMS- ów, krótkich modlitw jednozdaniowych. Poszukiwanie zrozumiałego języka nie oznacza jednak dopuszczania dziwolągów typu "Jezus jest odlotowy". (PAP)