Choć wszyscy chcą doświadczyć odpuszczenia grzechów, to każdy oczekuje indywidualnego zrozumienia jego spraw przez spowiednika. W Szkole Spowiedników w Skomielnej Czarnej kapłani mogą się sporo w tym zakresie nauczyć. Zasady jej działalności opracował ojciec Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn z Krakowa. Patronat nad tym projektem przejęła Konferencja Episkopatu Polski.
Głównym celem szkoły jest dostosowanie sposobu udzielania sakramentu do potrzeb współczesnego człowieka. Nie oznacza to spowiedzi przez internet, przy pomocy maila, w którym wypunktujemy swoje grzechy, lub przez SMS-y. Istota tego sakramentu musi zostać zachowana- mówi ojciec Piotr Jordan.
Szkoła to przede wszystkim pomoc dla kapłanów. Oni ciągle muszą się uczyć, jak dotrzeć do człowieka.
_ Bardzo ważny jest język, którym posługuje się spowiednik. Jeżeli powiemy o wzbudzaniu w sobie aktów strzelistych, to nikt tego nie zrozumie- wyjaśnia o. Śliwiński. _Można to przełożyć na zrozumiałe dziś słownictwo, mówiąc spowiadającemu się człowiekowi: spróbuj się modlić tak, jakbyś wysyłał do Boga coś w rodzaju SMS- ów, krótkich modlitw jednozdaniowych. Poszukiwanie zrozumiałego języka nie oznacza jednak dopuszczania dziwolągów typu "Jezus jest odlotowy". (PAP)