Spotkanie u prezydenta w 25 lat od powołania koalicji Solidarność-ZSL-SD
25 lat po porozumieniu klubu poselskiego Solidarności z parlamentarzystami Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, co pozwoliło na odsunięcie PZPR od władzy - uczestnicy tych zdarzeń spotkali się w Pałacu Prezydenckim. - Trzeba było wiele odwagi i wyobraźni, aby wykroczyć poza porozumienie przy Okrągłym Stole - powiedział prezydent Bronisław Komorowski wyrażając wdzięczność architektom koalicji.
16.08.2014 | aktual.: 16.08.2014 10:55
Spotkanie zorganizowano pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Uczestniczą w nim Lech Wałęsa oraz ówczesny szef ludowców Roman Malinowski i prezes SD Jerzy Jóźwiak. Są też posłowie ówczesnego Sejmu oraz członkowie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Przybyli również wicepremier Janusz Piechociński, szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski, prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski i przewodniczący KRRiT Jan Dworak.
25 lat temu, 17 sierpnia 1989 r. Wałęsa, Malinowski i Jóźwiak podpisali porozumienie o koalicji Solidarność-ZSL i SD, która doprowadziła do powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Miał to być "rząd porozumienia narodowego". Ówczesny prezydent Wojciech Jaruzelski zwolnił z misji tworzenia rządu nominowanego wcześniej na to stanowisko Czesława Kiszczaka.
- Dziś czasami wydaje nam się, że to wszystko było tak oczywiste i jasne. Ale im głębiej zanurzamy się w historię, tym większe nasze zdumienie, że się nam udało - mówił prezydent Bronisław Komorowski do uczestników uroczystości.
- Osoby te odegrały istotną, decydującą rolę, bo decydowały o tym, jak szybko i jak głęboko te zmiany zajdą. Wiedzieliśmy, że były nieuchronne, ale nie wiedzieliśmy, jak wiele uda nam się zrobić. Myślę, że trzeba było mieć wiele odwagi i wyobraźni, aby świadomie pójść tak daleko, wykraczając nawet poza porozumienie przy Okrągłym Stole - podkreślił prezydent, przypominając, że efektem powstania tej koalicji było powstanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, który ogarnął wszystkie siły polityczne w parlamencie - także PZPR.
- Dla mnie to porozumienie okazało się brzemiennym w skutki krokiem na rzecz utworzenia rządu wielkiej reformy i wielkiej pracy dla nowej Polski. Ten czas nie doczekał się jeszcze historyka. Zawsze wiele było mowy o czynniku obozu wolności i Solidarności, a dziś jest moment, by pokazać te środowiska, które wyłamały się ze środowiska PZPR - dodał.