Podobnego zdania jest Jakub Boratyński z Fundacji Batorego: prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych poznają się osobiście i to jest cel i sens wizyty Lecha Kaczyńskiego w Waszyngtonie: "To jest takie obwąchiwanie się".
W opinii Jakuba Boratyńskiego, jednak byłoby lepiej, gdyby prezydent Polski z pierwszą zagraniczną wizytą udał się do któregoś z krajów unijnych np. do Niemiec albo Francji, zwłaszcza bezpośrednio po szczycie finansowym Unii. Moglibyśmy wtedy pociągnąć ten dobry klimat po sukcesie, jaki odniósł rząd Marcinkiewicza - wyjaśnił Boratyński. Ekspert Fundacji Batorego jest przekonany, że Amerykanie na pewno by się nie poczuli urażeni, uznaliby to za naturalne.