Sławomir Nowak: nie można oddać Polski w ręce ludzi nieodpowiedzialnych
Platforma Obywatelska musi "podjąć bój i nie oddać Polski w ręce ludzi nieodpowiedzialnych" - powiedział przewodniczący PO na Pomorzu, minister transportu Sławomir Nowak podczas pomorskiego Konwentu Samorządowego partii.
22.06.2013 16:20
Nowak argumentował, że "Polacy potrzebują dzisiaj stabilności; a stabilnością nie jest PiS, potrzebują dobrobytu i nowoczesności; i to nie jest Palikot, czy żywe skamieliny z SLD; to są ludzie PO".
Przypomniał, że jesteśmy rok przed wyborami europejskimi, półtora roku przed wyborami samorządowymi, dwa lata przed wyborami prezydenckimi i dwa i pół roku przed wyborami parlamentarnymi. - Rozpoczynamy ten długi dystans po to, aby zaufanie Polek i Polaków do PO odbudować tam gdzie je utraciliśmy, albo powiększyć tam gdzie jeszcze można - powiedział.
- Platforma to długodystansowcy, a nie sprinterzy (...) PO jest w tym momencie, kiedy rozpoczyna długi marsz do całego cyklu wyborczego - oświadczył Nowak. Zauważył, że "niektórzy w kraju dziś zachowują się jakby to był sprint, jakby wybory miały być za miesiąc, dwa".
Zaznaczył, że "żeby wygrywać kolejne wybory musimy zdyscyplinować się wewnętrznie i uporządkować niektóre sprawy w samej platformie". Jak powiedział, "dosyć złotej wolności szlacheckiej w Platformie".
- Z Pomorza płynie apel do każdego z członków PO, aby w tym czasie kiedy rozpoczynamy marsz do pierwszego testu wyborczego, szczerze i honorowo rozliczyć samego siebie: co zrobiłem dla swojej społeczności, co zrobiłem dla swojej formacji politycznej, czy jej pomagam czy przeszkadzam - dodał.
Przypomniał, że "dzięki sukcesowi polskiej ekipy udało się wynegocjować największy, jeśli chodzi o Polskę i historię UE, budżet spójności dla naszego kraju". - Zaczynamy właśnie drugą falę modernizacji, to złoty czas w historii naszego kraju i Pomorza - mówił. Jego zdaniem, aby wykorzystać ten złoty czas, "u władzy trzeba mieć ludzi odpowiedzialnych, przewidywalnych, szukających współpracy - a nie konfliktów, pokoju - a nie wojny, wyciągniętych rąk - a nie zaciśniętych pięści".