Siedziała w samolocie obok martwego pasażera
Mieszkanka Szwecji otrzymała od linii lotniczych rekompensatę za to, że podczas lotu musiała siedzieć obok martwego mężczyzny - informuje TheLocal.se.
Mężczyzna zmarł krótko po starcie samolotu Kenya Airways z Amsterdamu do Tanzanii. Kobieta opowiadała później, że już kiedy wsiadała na lotnisku do samolotu, pasażer nie wyglądał najlepiej. - Pocił się i miał drgawki - opisywała. Dodała, że widziały to stewardesy, ale samolot i tak wystartował.
Dopiero w trakcie lotu personel zaczął szukać pomocy medycznej. Mężczyzna zmarł.
Zaskoczony sytuacją personel nie wiedział, co ma robić. Kobieta była zmuszona do tego, żeby do końca lotu siedzieć przy martwym pasażerze.
Szwedka poskarżyła się, że "nie jest w pełni zadowolona" z usług linii lotniczych i poprosiła o rekompensatę. Otrzymała 5000 koron (ok. 2400 zł).