Sieć Tati bliska bankructwa
Słynna sieć tanich domów towarowych Tati,
która w ciągu ostatnich 50 lat zdążyła stać się jednym z symboli
Paryża, znajduje się na skraju bankructwa - podał
dziennik "Guardian".
31.08.2003 | aktual.: 31.08.2003 11:08
Tati, sieć sklepów założona po II wojnie światowej przez tunezyjskiego imigranta, znalazła się w tak poważnych finansowych tarapatach, że 1200 pracowników otrzymało w sierpniu o połowę niższe pensje. We wtorek sąd podejmie decyzję, czy oficjalnie ogłosić likwidację domów towarowych.
Powodem fatalnej sytuacji Tati jest rosnąca konkurencja na rynku. "Zarząd podjął złe decyzje, zabrakło odpowiedniej strategii marketingowej, nikt nie starał się zrozumieć współczesnego klienta" - twierdzi Corine Saillet ze związku zawodowego sprzedawców CFTC.
Dla wielu osób zamknięcie Tati może stać się osobistą tragedią. "Tati jest dla mnie jak opiekująca się mną ciocia" - mówi Kora Mrabat, kasjer. "Stracą na tym wszyscy. Tutaj jest duży wybór. Wprawdzie czasami ubrania są podłej jakości, ale gdy nie masz zbyt dużo pieniędzy, lepsze takie niż żadne" - dodaje.
Tati zostało założone w 1948 roku przez tunezyjskiego imigranta Julesa Ouakiego. Początkowo sklepy, których znakiem rozpoznawczym są różowo-białe torby, nie cieszyły się powodzeniem, fakt robienia tam zakupów ze wstydem ukrywano. Z czasem jednak Tati zyskał na popularności, obrósł mitem i zaczął być postrzegany jako jeden z symboli Paryża i Francji. Zakupy w tych sklepach robili m.in. Brigitte Bardot, Francoise Sagan, a nawet Nadine de Rothschild.
Sieć coraz szybciej się rozwijała. W latach 90., Fabien Ouaki, syn założyciela, otworzył jeden ze sklepów w Nowym Jorku, na słynnej 5. Alei.
Jednak ostatnio Tati popadał w coraz poważniejsze tarapaty. W ubiegłym roku kierownictwo zdecydowało się zamknąć pięć z 36 sklepów, jakie znajdują się we Francji.(iza)