Seria nocnych włamań do domów jednorodzinnych
Białostocka policja poszukuje gangu
włamywaczy do domów jednorodzinnych, który okrada właścicieli
podczas snu. Sposób działania złodziei jest za każdym razem
identyczny, a giną m.in. pieniądze, kosztowności, karty
bankomatowe i samochody.
Policja zaapelowała do mediów o przekazanie mieszkańcom zaleceń, które mają pomóc im zabezpieczyć się przed takimi zdarzeniami. Prosi też o wszelkie informacje, które mogłyby pomóc zatrzymać złodziei.
Jak poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku Dariusz Kędzior, w ostatnich dniach zanotowano w mieście dwa podobne włamania i próbę trzeciego, a złodzieje ukradli m.in. dwa samochody, sprzęt RTV i karty bankomatowe.
Za każdym razem przestępcy działali podobnie: przeszukiwali pomieszczenia na dole, gdy domownicy spali na piętrze domu. Włamania dokonywali w czasie najgłębszego snu, w nocy między godz. 2.00 a 4.00 rano.
Podobną serię takich włamań odnotowano w woj. podlaskim pod koniec sierpnia. Wtedy odnotowano siedem takich zdarzeń. Poszkodowani stracili mienie warte ponad pół miliona złotych, w tym samochody zaparkowane na posesjach. Policja nie wyklucza, że sprawcami włamań może być ta sama grupa, działająca w różnych miejscach, być może także na terenie całego kraju.
Policja apeluje do właścicieli domów jednorodzinnych, by bardziej zadbali o zabezpieczenie swego mienia. Radzi m.in., by na zewnątrz domu instalować oświetlenie uruchamiane na fotokomórkę, a do drzwi i okien - systemy alarmowe. Odradza trzymanie w domu kosztowności i większych sum pieniędzy, zaleca, by przy kartach do bankomatu nie trzymać numerów PIN, a takie przypadki miały miejsce.
Przypomina też, że odstraszyć złodziei może pies. Ważne, by na sąsiednie posesje zwracali uwagę sąsiedzi. Policja prosi o informacje o podejrzanych obcych osobach w pobliżu domu, bo przestępcy włamanie poprzedzają rozpoznaniem i w ten sposób wybierają majętne osoby.