Senatorowie obradują ws. wolnego 12 listopada. Ekspert wymienia długą listę zarzutów
Po tym, jak Sejm zdecydował o wolnym od pracy 12 listopada, projekt ustawy trafił do Senatu. Tam spotkał się z ostrą krytyką biura legislacyjnego. Ustawa wprowadzająca dodatkowy dzień wolny od pracy jest tak zła, że nawet nie warto jej poprawiać.
- Jako legislator będę beneficjentem, ale nie zwalnia mnie to od przedstawienia obiektywnej i jednocześnie krytycznej oceny tego aktu normatywnego – zaczął ekspert biura legislacyjnego, który został poproszony o przedstawienie stanowiska wobec pomysłu dodatkowego dnia wolnego od pracy.
- Ten akt normatywny nie odpowiada standardom przyzwoitej legislacji, jest niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawnego – stwierdził. Dlaczego? Pierwszy zarzut dotyczy tego, że ustawa ma wejść w życie dzień po ogłoszeniu. Ekspert zaznaczył, że można odstąpić od odpowiedniego vacatio legis, ale musi być tego uzasadnienie, a w tym przypadku trudno się go doszukać.
Kolejny zarzut to brak konsultacji społecznych, co jest wbrew zasadzie demokratycznego państwa prawnego, lojalności wobec obywateli, bezpieczeństwa prawnego i przewidywalności zachowania organów władzy publicznej. - Nikt na początku 2018 r. ani na początku października nie mógł się spodziewać, że państwo sprawi taką niespodziankę – mówił ekspert z biura legislacyjnego.
- Nie zapominajmy o stronie formalnej demokratycznego państwa prawnego. Każdy organ państwa powinien mieć czas, aby w trybie przewidzianym w Konstytucji zająć się ustawą – wymieniał dalej. Co to oznacza w praktyce? Jeśli Senat przyjmie projekt ustawy, prezydent ma 28 dni na decyzję, czy ją podpisać. To oznacza, że Andrzej Duda mógłby zdecydować o podpisaniu ustawy po 12 listopada, czyli po planowanym wolnym.
**Zobacz także: 12 listopada dniem wolnym od pracy. Tadeusz Cymański tłumaczy decyzję PiS
Ekspert wymieniał, że ludzie kupili już bilety na pociągi 12 listopada, a po podpisaniu ustawy rozkład jazdy będzie musiał ulec zmianie. Takich zależności jest zdecydowanie więcej. Inna sprawa dotyczy pracowników i pracodawców. Chodzi o okresy rozliczeniowe, dodatki do wynagrodzenia za pracę w dzień wolny, ekwiwalenty i sposoby ich obliczania – wymienia biuro legislacyjne.
Mimo że projekt ustawy zajmuje jedną stronę, to pojawiła się w nim "pewna niezręczność", bo przedmiotem święta narodowego nie jest sam dzień odzyskania niepodległośc. Pytany czy proponuje jakieś poprawki do ustawy, odpowiedział, że byłyby one "bezprzedmiotowe", bo Sejm nie zdąży ich przyjąć, a prezydent podpisać przed 12 listopada.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_