Sejmowy strażnik musi ćwiczyć brzuszki
Pracownicy Straży Marszałkowskiej - a jest ich 150 - będą przechodzić sprawnościowe testy, zapowiada "Rzeczpospolita". Wymagania wobec nich będą identyczne jak w odniesieniu do policjantów. Ma to służyć zwiększeniu bezpieczeństwa Sejmu.
Rzut piłką lekarską (co najmniej na 11,5 metra), brzuszki w szybkim tempie, biegi średniodystansowe (poniżej 3,5 minuty na kilometr) - takie m.in. próby będą musieli przechodzić funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej. Wymogi dotyczące ich sprawności znalazły się w rozporządzeniu, nad którym prace kończy MSW. Jego powstanie to efekt przepisów, jakie w ub. roku przyjął Sejm.
Zmiany wprowadzane są po to, by parlament był lepiej chroniony. O tym, że taka potrzeba istnieje, może świadczyć dziennikarska prowokacja z początku ub. roku. Reporterzy TVP udowodnili wtedy, że do Sejmu łatwo jest wnieść bombę.