Sceny jak z horroru w Ząbkach. Człowiek w masce pojawił się w sali zabaw dla dzieci

Do zastanawiającego incydentu doszło w sali zabaw w Ząbkach pod Warszawą. W ubiegłym tygodniu do obiektu weszła zamaskowana postać, która miała na sobie maskę gazową oraz płaszcz. Nieznajomy miał obserwować dzieci, po chwili opuścił budynek. Kim jest? Udało nam się uzyskać nowe informacje w sprawie.

Sceny jak z horroru w Ząbkach. Człowiek w masce pojawił się w sali zabaw dla dzieci
Sceny jak z horroru w Ząbkach. Człowiek w masce pojawił się w sali zabaw dla dzieci
Źródło zdjęć: © WP

- Wszedł do naszej sali. Była godzina 16. Był tam około 30 sekund. Nie ruszał się i patrzył na dzieci. Następnie w moim kierunku pokazał gest, żebym była cicho. Potem opuścił naszą salę. Nie wiedziałam, jakie ma zamiary i co chce zrobić. Mężczyzna był zamaskowany, miał rękawiczki - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Milena Wojtyna z sali zabaw Emotka w Ząbkach.

Jak dodaje, wcześniej tego dnia wokół sali gromadzili się nastolatkowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nie wiem, czy to miał być żart, czy nagrywali jakieś filmy, ale to zachowanie było bardzo niepokojące. Wiem od mieszkańców Ząbek, że przemieszczał się wzdłuż ulicy Powstańców, zaglądając do innych lokali. W supermarkecie miał złapać młodego chłopca za rękę. Dziecko było przerażone - mówi pani Milena.

"To jest dzieciak"

Z relacji mieszkańców Ząbek wynika, że przebieraniec był nie tylko w sali zabaw, ale także w supermarkecie, kawiarni oraz solarium.

Pan Bartek na lokalnej grupie społecznościowej napisał, że przebrany mężczyzna chodził za nim w sklepie, nie odstępując go na krok. Miał też zaczepiać dzieci. Pani Lena dodaje z kolei, że miał straszyć dzieci przed Szkołą Podstawową nr 3 w Ząbkach.

"Mieliśmy z nim do czynienia, wszedł i przestraszył panie w butiku oraz salonie beauty" - relacjonuje pani Justyna.

Okazuje się, że mógł to być jednak tylko ponury żart, w wykonaniu ucznia jednej ze szkół w Ząbkach. Według relacji jednego ze świadków, nagranie filmu mogło posłużyć w zdobyciu atencji w mediach społecznościowych.

"To jest dzieciak. Pod maską ma przyczepione GoPro, jego koledzy chodzą w większej odległości i nagrywaj z nim tik toki. Dzisiaj mi się wyświetliło" - pisze pan Mateusz.

Służby w akcji

Na miejsce został również wezwany patrol straży miejskiej. Jednak przebrana osoba zdążyła się oddalić z miejsca zdarzenia. Dużym utrudnieniem dla służb był fakt, że monitoring miejski w Ząbkach zostanie uruchomiony dopiero w styczniu.

- Zostaliśmy poinformowani o zdarzeniu. Na miejsce został wysłany patrol. Sprawcy nie udało się zlokalizować w dniu zdarzenia. Następnego dnia poinformowaliśmy szkoły w Ząbkach o incydencie, jednocześnie informując o wysłaniu w okolice szkół dodatkowych patroli. Pomimo wzmożonej aktywności naszych funkcjonariuszy, nie udało nam się namierzyć sprawcy zdarzenia w sali zabaw - przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską Artur Lewandowski ze Straży Miejskiej w Ząbkach.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła Wirtualna Polska wynika, że sprawcą jest uczeń siódmej klasy jednej ze szkół podstawowych w Ząbkach. W przeszłości miał się dopuszczać naruszeń prawa, przez co jest objęty opieką kuratora. Teraz o jego losie zadecyduje sąd rodzinny.

- Ustaliliśmy, iż mamy do czynienia z osobą 13-letnią. Cała sytuacja z naszej strony została potraktowana poważnie. Z uwagi na to, że jest to osoba małoletnia zgromadzone w tej sprawie dokumenty zostaną przekazane do Sądu Rodzinnego. Z tego samego powodu nie udzielamy więcej informacji w tej sprawie - poinformowała w rozmowie z Wirtualną Polską mł.asp. Monika Kaczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ząbkisala zabawpolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1351)