ŚwiatSBU: separatyści ukrywają rejestratory zestrzelonego samolotu

SBU: separatyści ukrywają rejestratory zestrzelonego samolotu

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała nagrania rozmów prorosyjskich rebeliantów, które świadczą, że pod wpływem Moskwy ukrywają oni przed władzami Ukrainy i ekspertami międzynarodowymi czarne skrzynki zestrzelonego malezyjskiego samolotu z prawie 300 osobami na pokładzie. "Moskwę bardzo interesują te skrzynki" - słychać na taśmie.

20.07.2014 | aktual.: 20.07.2014 17:56

Nagranie przekazano mediom w niedzielę. Występuje w nich osoba zidentyfikowana przez SBU jako Aleksandr Chodakowski, dowódca batalionu Wostok (Wschód), samozwańczej, separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej, który rozmawia przez telefon ze swoimi ludźmi, znajdującymi się w miejscu katastrofy samolotu.

- Kto ma czarne skrzynki? - pyta Chodakowski swego rozmówcę, który jednak nie wie, gdzie znajdują się rejestratory lotu zestrzelonego boeinga 777. - Dowiedz się, jak najszybciej. Pilnie! Moskwa interesuje się, gdzie są te skrzynki. (...) Powinny się one znaleźć pod naszą kontrolą. Wykonaj to zadanie, dobrze? - mówi dowódca.

Drugim rozmówcą Chodakowskiego jest Andrij, pracownik tzw. Ministerstwa Nadzwyczajnych Sytuacji (MNS) Donieckiej Republiki Ludowej. - Mam do was prośbę. To nie jest moja prośba. Nasi towarzysze z góry bardzo interesują się losem czarnych skrzynek. Mam na myśli Moskwę - oświadcza Chodakowski.

- Są tam dwie sztuki (czarne skrzynki) u Chmurego, naczelnika wywiadu Striełka (przywódcy prorosyjskich separatystów Igora Striełkowa). Zróbcie wszystko, przy współpracy z MNS, żeby wszystko, co znajdziecie, nie wpadło to w obce ręce - rozkazuje.

- Wszystko, co znajdziecie, zabierajcie, żeby nie wpadło to w postronne ręce. Wszystkich, którzy tam przyjeżdżają, OBWE i inni - dodaje.

W następnej kolejności Chodakowski rozmawia z innym pracownikiem MNS, który przedstawiony został jako Ołeksij.

- One powinny wyglądać jak takie pomarańczowe beczułki? - dopytuje się Ołeksij. - Więc jedną taką znaleźliśmy To po prostu skrzynka. Blok nawigacji satelitarnej jest tam napisane - mówi.

- W każdym razie chowaj to. Nie wiadomo, jak to jest zamaskowane - odpowiada Chodakowski.

Malezyjski boeing, który został zestrzelony w czwartek, spadł na ziemię we wschodniej części obwodu donieckiego, całkowicie kontrolowanej przez siły prorosyjskie. Władze ukraińskie, które walczą z separatystami, nie mają dostępu do tego miejsca.

Kijów oświadczył w sobotę, że czarne skrzynki samolotu znajdują się w rękach rebeliantów. Ci z kolei ogłosili, że że przekażą je Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu (MAK) w Moskwie, a nie ekspertom Ukrainy, na której terytorium doszło do katastrofy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)