ŚwiatSąd: winny, wyroku nie zmienimy

Sąd: winny, wyroku nie zmienimy

Sąd w Grodnie odrzucił apelację korespondenta "Gazety Wyborczej" i działacza polonijnego Andrzeja Poczobuta, który odwoływał się od wyroku za zniesławienie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Sąd utrzymał wcześniejszy wyrok trzech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Sąd: winny, wyroku nie zmienimy
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Tatyana Zenkovich

20.09.2011 | aktual.: 20.09.2011 09:49

Wyrok oznacza, że Andrzej Poczobut nie może opuszczać miejsca zamieszkania i że za dwa lata będzie musiał ponownie stanąć przed sądem, który oceni jego zachowanie w okresie zawieszenia kary.

Poczobut, skazany w lipcu na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, powiedział, że w apelacji przedstawił mające według niego miejsce podczas śledztwa naruszenia prawa. - Obrona wnioskuje o uniewinnienie i oczyszczenie mnie z zarzutów - wyjaśnił. Chodzi między innymi o to, że w trakcie procesu sąd odrzucił wnioski obrony o powołanie świadków.

Zdaniem Poczobuta, niezależnie od tego, jaki będzie wyrok sądu, "będzie to decyzja polityczna". Ocenił jednak, że sytuacja polityczna na Białorusi zmieniła się, skoro zwalniane są osoby skazane po grudniowych wyborach prezydenckich za udział w demonstracji opozycji w Mińsku w wieczór wyborczy.

Korespondent "GW" został aresztowany na początku kwietnia. Sprawę przeciwko niemu wszczęła prokuratura obwodu grodzieńskiego z powodu jego ośmiu artykułów w "GW", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na jego prywatnym blogu. Poczobutowi wytoczono proces o znieważenie i zniesławienie głowy państwa. Z zarzutów o znieważenie dziennikarz został oczyszczony.

W jego obronie wypowiadali się przedstawiciele Unii Europejskiej, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, polskie władze i politycy opozycji. Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)