W ruch poszły dwa śmigłowce. 67‑latek rozpętał akcję na szeroką skalę
W czwartek w nocy rycka policja miała pełne ręce roboty. Przy wsparciu strażaków, quadów, drona i dwóch śmigłowców poszukiwała 67-latka. Mężczyzna sam zadzwonił na policję, by powiadomić, że wywrócił się na motorowerze i jest uwięziony pod skuterem. Nie było go jednak we wskazanym miejscu.
23.02.2024 | aktual.: 23.02.2024 15:30
W czwartek po godzinie 20.30 dyżurny ryckiej komendy otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który powiadomił, że wywrócił się, jadąc przez las motorowerem. Dodał, że doznał urazu nogi, która jest uwięziona pod przewróconym skuterem.
– Na miejsce opisane przez zgłaszającego wysłano patrol Policji. Jednakże mężczyzny i pojazdu nie zastano. W związku z zagrożeniem, w jakim znajdował się, zaangażowano liczniejsze siły policyjne i rozszerzono obszar poszukiwań. Wspierali nas strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Rykach oraz druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych w Swatach i Leopoldowie wraz z dronem i quadami. Do działań wykorzystano dwa śmigłowce – relacjonuje aspirant Łukasz Filipek z ryckiej Policji.
W trakcie telefonicznej rozmowy mężczyzna nie potrafił wskazać, gdzie jest, a także był z nim utrudniony kontakt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– W wyniku podjętych działań udało się odnaleźć mężczyznę w miejscowości Swaty, przy drodze na skraju lasu. Zgłaszający stał na poboczu drogi, a jego motorower był oparty o drzewo – dodaje aspirant Łukasz Filipek.
Jak się okazało, 67-latek był nietrzeźwy. Miał w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu. Co ważnie, nie posiadał obrażeń ciała. Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał się do kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.
– 67-latkowi teraz grozi odpowiedzialność za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Ponadto odpowie za wykroczenie wywołania niepotrzebnej czynności służb – informuje aspirant Łukasz Filipek.
Źródło: Lublin112.pl