Ryszard Kalisz: sprawa starachowicka jest nie do pojęcia

Ja też uważam, że tu jest jakieś zaniedbanie i to zaniedbanie odpowiednich instancji partyjnych, odpowiednich struktur partii w województwie świętokrzyskim, w ogóle ta cała sytuacja starachowicka dla mnie jest nie do pojęcia - powiedział Ryszard Kalisz, wiceprzewodniczący SLD, w Salonie Politycznym Trójki.

07.07.2003 13:41

Jolanta Pieńkowska: Czyli nie ma nic złego, że do tej pory nie przesłuchano posła Jagiełły i ministra Sobotki.

Ryszard Kalisz: Te osoby mają immunitet parlamentarny, to najpierw trzeba go uchylić. Trudni mi powiedzieć, czy nie ma w tym czegoś złego. Natomiast mówię o ogólnych zasadach postępowania i zawsze, ja jestem bardzo wstrzemięźliwy, mówię w tym momencie jako doświadczony adwokat przed takim pochopnym wyciąganiem wniosków, dlatego, że to jest koncepcja prowadzenia postępowania, to jest koncepcja, którą zna konkretny prokurator, która zna materiały śledztwa, wszystkie dowody i na tej podstawie może podejmować decyzje. Fakt, trzy miesiące to jest dużo na tego typu postępowanie i tu mam tyle do powiedzenia. Prawdopodobnie dziś minister sprawiedliwości powie też, że prokuratura chce wystąpić do marszałka sejmu o uchylenie immunitetu posłowi Jagielle, czy SLD będzie głosowało za uchyleniem tego immunitetu.

Jolanta Pieńkowska: A jakie konsekwencje wyciągnie klub.

Ryszard Kalisz: Ja jestem przekonany, że to już dojrzało do tego, aby pan poseł Jagiełło został wykluczony z klubu parlamentarnego. Jutro zbiera się prezydium i również mam nadzieję, jestem przekonany, że będziemy na ten temat rozmawiali, bo to co się stało to uprzedzenie przestępców, że ma być akcja policyjna to jest coś niewiarygodnego w przypadku każdego obywatela. A w przypadku posła, który tworzy prawo to jest skandaliczne.

Jolanta Pieńkowska: A nie ma nic nagannego w tym, że radni, którzy są w areszcie i starosta są wciąż członkami partii.

Ryszard Kalisz: Ja też uważam, że tu jest jakieś zaniedbanie i to zaniedbanie odpowiednich instancji partyjnych, odpowiednich struktur partii w województwie świętokrzyskim, w ogóle ta cała sytuacja starachowicka dla mnie jest nie do pojęcia, ludzie mają tymczasowe aresztowanie, są pozbawieni wolności, są oczywiście przed wyrokiem, ale w sprawie toczy się tak poważne śledztwo i struktury partyjne w województwie świętokrzyskim nie podejmują działań, dla mnie jest to niesamowite. Jolanta Pieńkowska:Tylko pytanie, cała sprawa miała miejsce pod koniec marca, dziś mamy początek lipca, dlaczego do tej pory nic się nie stało.

Ryszard Kalisz: Dla mnie jest to niepojęte, bo też dowiaduję się, że jedna z tych osób tymczasowo aresztowanych był delegatem na kongres SLD i dla mnie jest to po prostu niepojęte dlatego, że za tych delegatów trudno, by odpowiadał ktoś inny niż szef struktury wojewódzkiej, bo to on wie co się z nimi dzieje. Ja szczerze mówiąc nazwiska tej osoby kompletnie nie znałem, dowiedziałem się z prasy. Ale jestem zaskoczony, że ta osoba była delegatem na kongres SLD, bo dla mnie jest to po prostu niepojęte.

Jolanta Pieńkowska:Panie pośle, a czy nie ma w tym nic nagannego, że o sprawie ministra Sobotki dowiaduje się minister Sobotki od komendanta głównego policji.

Ryszard Kalisz: Oczywiście, że w tym momencie powinny być jakieś procedury, które powodowałyby, że dowiaduje się o tym najpierw minister spraw wewnętrznych i administracji. Ja powtarzam jeszcze raz, że procedury w państwie powinny być takie uniemożliwiające, powiedziałbym nawet, nie że stało się, czy nie stało, ale nawet procedury, które w opinii publicznej powodują, że ma się pewność, że one uniemożliwiają jakiekolwiek inne niż zgodne z prawem działanie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)