Rumy i koniaki będą mieć kłopoty z wjazdem do Rosji
Od 1 kwietnia w Rosji zaczynają obowiązywać nowe banderole akcyzowe na importowany alkohol. Kłopoty z ich uzyskaniem są tak duże, że wkrótce w rosyjskich sklepach może zabraknąć zagranicznych trunków.
O kłopotach, jakie mogą spotkać na granicy likier Bailey's, rum Bacardi, a nawet tanie mołdawskie wino, pisze rosyjski portal informacyjny NEWSru.com.
Uzyskanie banderoli, bez których od soboty nie można wwieźć do Rosji zagranicznej produkcji, jest skomplikowane. Importer bądź wytwórca musi zakupić banderole i nanieść na nie kod kreskowy, zawierający szczegółowe dane o towarze. Informacja o obrocie tak oznaczonego alkoholu powinna trafić do Jednolitego Automatycznego Państwowego Systemu Informacyjnego (EGAIS). Nie wszyscy importerzy mają już banderole, a powinni otrzymać je z miesięcznym wyprzedzeniem. Niemal żaden z nich nie ma sprzętu umożliwiającego podłączenie do EGAIS - pisze NEWSru.com.
Firma "Business Atlantica" ocenia, że zagraniczna produkcja obejmuje w Rosji 66% rynku win (mieszczą się w nim szampany i wermuty), niemal 40% rynku brandy i niewiele ponad 5% rynku wódki. Z importu pochodzi znakomita większość sprzedawanej w Rosji whisky, drogich koniaków i rumu.
Problemy będą mieć wszyscy - martwi się przedstawiciel sieci supermarketów "Pierekrostok" Aleksandr Barchatow.