Rosja wycofuje wojska z rdzennego terytorium Gruzji
Realizując zawarte z Unią Europejską porozumienie, Rosja zaczęła wycofywać swe wojska z rdzennego terytorium Gruzji - poinformowała agencja dpa, powołując się na źródła gruzińskie. Przedstawiono też tragiczny bilans konfliktu: tylko po stronie gruzińskiej zginęło 295 osób, a 2 234 zostały ranne.
Jak podała gruzińska telewizja Rustawi-2, kilka rosyjskich czołgów i wojskowa ciężarówka opuściły Poti. Potwierdził to burmistrz położonego nad Morzem Czarnym miasta. Według mieszkańców Poti, oddalonego o około 30 kilometrów od granicy z Abchazją, w ostatnich dniach znajdowało się tam jeszcze 10 rosyjskich czołgów i 150 żołnierzy.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji Aleksander Lomaja oświadczył, że Rosjanie wyjechali z położonej tuż przy granicy Abchazji wioski Ganmuchuri.
Lomaja powiedział, że w Ganmuchuri zostały trzy lub cztery rosyjskie transportery opancerzone i kilkudziesięciu żołnierzy. Dodał, że jest to jeden z 24 ich posterunków w strefach buforowych przy granicy Abchazji i Osetii Południowej z Gruzją.
Rosja zobowiązała się wobec Unii Europejskiej, że do 10 października wycofa wszystkich swych żołnierzy ze stref buforowych na rdzennym terytorium Gruzji. W zamian UE skieruje tam 200 swych obserwatorów. Bruksela zagwarantowała również, że ze strony Gruzji nie będzie żadnych aktów przemocy wobec jej zbuntowanych prowincji.
Zgodnie z osiągniętymi porozumieniami i poleceniami prezydenta Federacji Rosyjskiej ministerstwo obrony rozpoczęło likwidowanie posterunków w strefach przylegających do Osetii Południowej i Abchazji - oświadczył cytowany przez agencję RIA Nowosti przedstawiciel ministerstwa.
Raport rządowy: 109 zabitych to cywile
Rząd Gruzji podsumował straty: w wyniku konfliktu 295 osób zginęło, a 2 234 zostały ranne po stronie gruzińskiej. Z bilansu, w którym nie uwzględniono ofiar w strefie okupowanej przez wojska rosyjskie wokół Osetii Południowej i Abchazji, napisano, że 109 zabitych to cywile, a większość rannych (1964) stanowią żołnierze.
W raporcie napisano, że podczas konfliktu poniosło śmierć trzech dziennikarzy, w tym dwóch Gruzinów i jeden przedstawiciel innej narodowości (był to Holender). Czternastu żołnierzy wciąż uznaje się za zaginionych.
"Określając liczbę zabitych uwzględniono wyłącznie szczątki przekazane służbie zdrowia, Ministerstwu Spraw Zagranicznych i Ministerstwu Obrony" - podkreślono w raporcie, dodając, że nie obejmuje ona ofiar śmiertelnych, które pochowano lub które spłonęły.