- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby PiS tych wyborów nie wygrało (...) W tych wyborach na 99 proc. postanowiłem kandydować do Senatu jako kandydat niezależny - powiedział.
- Wielokrotnie w wywiadach mówiłem, że zaangażuję się w jakiś sposób w politykę, jeżeli będę widział, że PiS zmierza ku władzy - dodał.
Wyjaśnił, że to będzie jego symboliczne włączenie się do polityki. - Nie zlikwiduję kancelarii. Nadal będę w niej pracował, jeżeli dostanę się do Senatu. Nie będę z Senatu pobierał żadnych pieniędzy - zapowiedział.