Zajęcia w szkole zostały wznowione w poniedziałek, gdy wójt zgodził się odwołać ze szkoły dwóch ochroniarzy pilnujących budynku od trzech tygodni. Jednak po godzinie wrócił jeden z ochroniarzy, co oburzyło rodziców uczniów.
Rodzice wraz dziećmi opuścili szkołę. "Wygląda na to, że szkoła jest dla ochroniarzy i dyrektorki. Złamano dane nam słowo, nie możemy się zgodzić na naukę naszych dzieci w takich warunkach" - mówili rodzice.