Respiratory 3D ratują życie. Wydrukowali je Polacy
Naukowcy z Polski wydrukowali urządzenie, które może uratować życie. Przenośne respiratory są niewielkie, proste w obsłudze i wyjątkowo tanie w produkcji. Opracowano je na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie. Teraz poszukiwany jest inwestor, który pozwoli wejść im na rynek.
Podczas testów okazały się skuteczne i są gotowe do użycia. Jedynym problemem jest znalezienie inwestora, aby mogły wejść na rynek. Chodzi o urządzenia ratujące życie, które zostały opracowane na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie.
Respiratory 3D
Dr inż. Maciej Królikowski wykorzystał drukarkę 3D do wykonania respiratorów - przenośnych, małych, bezprzewodowych i bardzo prostych w obsłudze. Pomysł na taki sposób produkcji zrodził się jeszcze podczas pandemii, kiedy w szpitalach brakowało zarówno personelu medycznego, jak i respiratorów.
Drukowane urządzenia były testowane między innymi przez strażaków, którzy zainspirowali naukowców do wprowadzenia kolejnych ulepszeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Eksplozja zapory w Nowej Kachowce. Nagrania po ataku Rosjan
Aby respirator zadziałał, wystarczy jedynie włączyć zasilanie. Sprawdzi się, jeśli pacjent jest w stanie śmierci klinicznej, ma zatrzymane oddychanie. Nie trzeba robić nic więcej, poza podłączeniem mu odpowiednich "rur". To wystarczy, by urządzenie zaczęło pompować powietrze.
- Udało nam się podłączyć wszystko w ciągu minuty - zauważyła reporterka Radia Szczecin.
- Gdybym chciał, podłączam to w kilkanaście sekund. W tej chwili pracujemy nad urządzeniem do resuscytacji krążeniowej. Chcemy sygnał z tego urządzenia podłączyć do urządzenia komplementarnego, czyli takiego, które ugniata klatkę piersiową inną metodą niż te urządzenia, które w tej chwili jeżdżą w karetkach i są wykorzystywane - powiedział dr Królikowski.
Koszt wyprodukowania jednego respiratora wynosi dwa tysiące złotych.
Źródło: radioszczecin.pl